Wczoraj wspominaliśmy 172 rocznicę ślubu Marianny Bielińskiej z Franciszkiem Borzymem, a dziś przypada 230 rocznica ślubu Kazimierza Bilińskiego i Franciszki Bajszczakówny, którzy byli dziadkami Marianny, a więc moimi praprapraprapra(5)dziadkami.
W niedzielny styczniowy dzień, 27 dzień 1793 r. przed księdzem Antonim Gozdawą Stawiskim proboszczem kuflewskim został zawarty związek małżeński między pracowitymi Kazimierzem Bilińskim kawalerem z Kuflewa synem Jana i Sabiny Kostrkówny prawowitych małżonków Bilińskich i Franciszką Bayszczakówną panną ze wsi Liwiec, córką Tomasza i Franciszki Łyziakówny małżonków prawowitych Bayszczaków. Świadkami śluby byli Jakub Gałązka i Mateusz Szydłowski obaj ze wsi Liwiec.
Jak to w tamtym okresie bywało, a zdarza się nawet obecnie, w metrykaliach zapisywano nazwiska w różnych formach. Nazwisko Bieliński także zostało niekształcone i zapisane jako Biliński czy Bieleńskia nawet jako Bielawski (akt chrztu samego Kazimierza). Nazwisko Franciszki – Bajszczak, w akcie ślubu zostało zapisane przez „y” zamiast „j”, ale to akurat nie jest wielkim błędem.
Małżonkowie Kazimierz i Franciszka Bajszczakówna mieli w sumie dziesięcioro dzieci. W pierwszych dziesięciu latach małżeństwa Bilińscy mieszkali we wsi Liwiec, a później przenieśli się do Kuflewa. W okresie „liwieckim” dzieci były zapisywane pod nazwiskiem Bilińskim, zaś po przeprowadzce do siedziby parafii w metrykach pojawia się nazwisko Bieleński.
Kazimierz pod nazwiskiem Bieliński występuje dopiero w akcie swojego zgonu, w 1848 r.
Warto przy okazji aktu ślubu Bilińskich, zwrócić uwagę na sam zapis metryki ślubnej, w której znalazły się imiona rodziców państwa młodych, a nawet nazwiska panieńskie matek. Zawdzięczamy to księdzu Antoniemu Gozdawa Stawiskiemu, który w okresie 1778-1803 pełnił funkcję proboszcza w parafii w Kuflewie. Przywiązywał on wyjątkową wagę do prowadzenia ksiąg metrykalnych. Dokonując w nich wpisów, podawał daty urodzin w aktach chrztów oraz daty zgonów w aktach pogrzebów, zaś w aktach ślubów wpisywał imiona rodziców młodych, czego przykład mam powyżej. W tym okresie taka praktyka była dużą rzadkością. Proboszcz Stawiski dodatkowo na koniec każdego roku robił jeszcze zestawienia statystyczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉