czwartek, 27 kwietnia 2023

Marianna Pieniek – 165 rocznica zgonu


We wtorkowy wieczór, o godzinie 21:00, dnia 27 kwietnia 1858 r. umarła moja prapraprapra(4)babka Marianna Pieniek z Kaniów rodem pochodząca z Gołębiówki.

 


Zgłoszenie zgonu mojej przodkini nastąpiło w czwartek 29 kwietnia, z samego rano, o godzinie 8:00. Zgłaszającymi byli dwaj wyrobnicy z Gołębiówki – Franciszek Kania lat 46 i Franciszek Dymek lat 45, którzy oświadczyli, że zmarła Marianna Pieniek była wyrobnicą, mająca lat 55, opatrzoną w swojej słabości sakramentami świętymi, urodzona i zamieszkała w Gołębiówce, córka Macieja i Agnieszki małżonków Kania, żona Franciszka Pieńka.

Umierająca Marianna pozostawiła po sobie nie tylko owdowiałego męża Franciszka, który zmarł trzy lata później, ale także dzieci, z których najstarsza Anna miała 31 lat i od trzynastu lat była już mężatką, a najmłodszy Piotr miał zaledwie 8 lat.

 

Mariannę Kanię i Franciszka Pieńka już poznaliśmy podczas wspominania ich 199 rocznicy ślubu, która miała miejsce 24 lutego >>>LINK<<<

 

W akcie zgonu mojej prapraprapra(4)babki wspomniano, że została ona „w słabości opatrzona sakramentami świętymi” oznacza to, że przed śmiercią przyjęła sakrament namaszczenia chorych czyli tak zwane ostatnie namaszczenie, a być może także wyspowiadała się i przyjęła komunię. Jak zauważa Katechizm Kościoła Katolickiego sakrament pokuty i pojednania, komunia eucharystyczna zwana wiatykiem i namaszczenie chorych to trzy sakramenty, które „gdy życie chrześcijańskie osiąga swój kres, są «sakramentami, które przygotowują do Ojczyzny», lub sakramentami, które stanowią zakończenie ziemskiej pielgrzymki”. O ostanie namaszczenie powinna się zatroszczyć rodzina umierającego, widać, że w przypadku Marianny Pieniek, rodzina to uczyniła, może to oznaczać, że Pieńkowie byli bardzo praktykującą rodziną, która gdy ich matka i żona zaniemogła szukali ratunku u Boga.

 

 

W czasie gdy w Gołębiówce mieszkali moi przodkowie z rodu Kaniów i Pieńków, wieś ta miała około 15 domów i liczyła 85 mieszkańców. Przy takiej liczbie ludności, zapewne większość się znała, a nawet była ze sobą spokrewniona i nie były to przypadkowe sytuacje, bo w tamtym okresie śluby między sąsiadami nie były rzadkością. Oprócz wsi w Gołębiówce istniał także folwark, który miał 639 morgów gruntu, z czego 327 morgów stanowiły grunty orne i ogrody, 95 morgów było łąk, a warunki naturalne terenów Gołębiówki były i są bardzo dobre na naturalne łąki, 6 morgów było pastwisk, zaś 181 morgów to lasy, a 5 morgów stanowiły zarośla. Dodatkowo 2 morgi było wód, a 18 nieużytków i placów publicznych. W folwarku było 24 budynki drewniane oraz funkcjonowała osada młynarska, był to młyn wodny. Oprócz młyna Gołębiówka, funkcjonował także nieopodal młyn Szymkowizna.

 

Obraz Gołębiówki i okolicy według mapy West Gallicien z 1801-1804 r.

 

Obraz Gołębiówki i okolicy według mapy Topograficzna Karta Królestwa Polskiego
tzw. mapa Kwatermistrzostwa z 1843 r.

 

W XVIII w. wieś Gołębiówka należała do Rudzińskich. Zachowane do dnia dzisiejszego założenie dworskie w Gołębiówce, z ukierunkowaniem na gospodarkę rybną, powstało na przełomie XIX i XX w. Na początku XX w. majątek przeszedł w ręce Zembrzuskich, w 1909 r. należał do Wacława Zembrzuskiego. W latach 20 XX w. właścicielem folwarku liczącego wówczas 384 ha był Wandalin Kucewicz., który w 1928 r. odsprzedał go Jerzemu Zdziechowskiemu, ekonomiście, ministrowi skarbu w rządzie RP w latach 1925–1926, działaczowi Stronnictwa Narodowego, posłowi na sejm w latach 1922–1927. W rękach Zdziechowskiego majątek pozostawał do wybuchu II wojny światowej, na początku której pałac i folwark zostały zajęte przez Niemców, a po wojnie majątek podległ reformie rolnej na mocy której utworzono w nim PGR. Obecnie jest w rękach prywatnych.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉