Jedni dziś świętują Halloween, inni Dziady, a jeszcze inni robią ostatnie porządki na grobach bliskich, a ja w oczekiwaniu na jutrzejszy dzień, który nieformalnie jest nazywany Świętem Genealogów spieszę podsumować październik.
W minionym miesiącu opublikowałam 23 posty co oznacza, że przypadało 23 rocznice dotyczące moich przodków, w tym najwięcej, bo 15 było rocznic zgonu, 6 rocznic urodzin i tylko 2 ślubne. Posty były publikowane w ciągu 18 dni, w tym było 5 dni, w których przypadało po dwie rocznice.
Najbardziej odległą rocznicą była rocznica urodzenia się mojego prapraprapraprapra(5)dziadka Franciszka Woycika, która przypadała 1 października, wówczas od przyjścia na świat mojego przodka upłynęło równo 273 lata. Zaś najmłodszą rocznicą była rocznica śmierci mojego praprapra(3)dziadka Jana Wróblewskiego, który zmarł 11 października, 114 lat temu.
Sześć rocznic urodzin w sześć dni. Na samym początku miesiąca – 1 października świętowałam najbardziej odległą rocznicę urodzin, jak i wszystkich rocznic, jakie miały miejsce w tym miesiącu. Kolejne rocznice dotyczyły narodzin, które zdarzyły się 227, 217, 182 i 157 lat temu. Zaś 24 października przypadała najmniej odległa rocznica urodzinowa z całego miesiąca – 155 lat temu urodziła się moja prapra(2)babcia Julianna Wójcicka późniejsza żona Jana Wróblewskiego.
W październiku były tylko dwie rocznice ślubu, więc obie występują w rankingu najbardziej odległych i najmniej odległych rocznic. 14 października obchodziłam 135 rocznice ślubu moich prapra(2)dziadków – Jana Wróblewskiego i Julianny Wójcickiej, którzy przeżyli ze sobą ponad pół wieku. Zaś 30 października obchodziłam 243 rocznicę ślubu mojej praprapraprapra(5)babki z jej pierwszym mężem Janem Tokarskim, z którym przeżyła zaledwie 9 lat, a po roku od jego śmierci wyszła za mojego praprapraprapra(5)dziadka Józefa Wąsaka.
Najbardziej obszerną grupą rocznic październikowych, były rocznice zgonu – było ich, aż 15, które publikowałam w trzynaście dni. Najbardziej odległa rocznica dotyczyła zgonu mojego prapraprapraprapra(6)dziadka Wojciecha Woycika – ojca Franciszka Woycika, który zmarł 15 października, 241 lat temu. Najmniej odległa rocznica dotyczyła zgonu mojego praprapra(3)dziadka Jana Wróblewskiego, który zmarł 11 października, 114 lat temu. Była to także najmłodsza rocznica całego miesiąca.
Tak jak w poprzednich miesiącach, tak i w październiku oprócz informacji o moich przodkach, na blogu pojawiały się informację regionalne, bo wszak genealog jest także regionalistą. Starała się także ubogacać wpisy wyjaśnieniami jakiś terminów czy zjawisk. Wierni czytelnicy mogli przeczytać o:
- księdzu profesorze Aleksandrze Wóycickim, rektorze Uniwersytetu Wileńskiego – najbardziej znanym Wójcickim z całego rodu Wójcickich z Mistowa
- o historii Kołacza
- o historii wsi Dębę Małe, której już dziś nie ma
- o błogosławionym księdzu Michale Woźniaku
- o podkuwaniu koni i podkowie na szczęście
- o historii Ludwinowa
- o Komisji Edukacji Narodowej i Dniu Edukacji Narodowej
- o szkolnictwie w czasach zaborów i szkole w Jędrzejowie
- o potomstwie, które w 100% przeżyło
- o potomstwie, które umierało jedno po drugim
- o wyglądzie wsi Grodzisk, na początku XIX w.
- o terminie dzień onegdajszy, stosowanym w metrykach
- o historii wsi Zawoda, opowiedzianej za pomocą map
- o folwarkach w Ossównie, Janówku i Trzebuczy, a także wsi Trzebucza i rzece Trzebucza, dziś zwanej Gawrońcem
- o folwarku w Jakubowie i dziedzicu Aleksandrze Woźnickim, którego na własne oczy, jako mała dziewczynka, widywała moja prapra(2)babcia Julianna z Wójcickich Wróblewska
- o historii Gałek i tamtejszym dworze
- o cyfrowym skrótowym zapisie miesięcy w języku łacińskim
- o historii wsi Łaziska
- o zachodnim Halloween i słowiańskich Dziadach
I na koniec statystyka odwiedzin – przez trzydzieści jeden dni blog „Drogi Przeszłości” odwiedziło 456 osób.
Dziękuję Wam moi drodzy Czytelnicy za wierne śledzenie mojego bloga i zapraszam już na listopadowe rocznice, pierwsza w Dzień Zaduszny, który razem ze świętem Wszystkich Świętych są ogłoszone jako Dni Genealoga, bo wówczas z wielką siłą i powszechnie myślimy o naszych przodkach, odwiedzamy ich miejsca spoczynku, kładziemy na groby kwiaty i palimy znicze, ale także spotykamy się z bliższą i dalszą rodziną i wspominamy naszych kochanych zmarłych. Są to dni pełne zadumy, wspomnień, nostalgii i genealogii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉