W sobotnie przedpołudnie do kancelarii parafialnej w Kałuszynie, gdzie urzędował księdz proboszcz Michał Pompecki przybyli dwaj włościanie z Gołębówki – 33-letni Franciszek Pieniek i 50-letni Stanisław Guziak z informacją, że w ich wsi, poprzedniego dnia to jest 20 marca 1840 r. o godzinie 14:00 zmarł Maciej Kani.
20 marca 1840 r. o godzinie 14:00 w Gołębiówce zmarł mój praprapraprapra(5)dziadek Maciej Kania.
W akcie zgonu Macieja Kani zapisano, że był on wdowcem, mającym 70 lat, synem zmarłych już Jana i Agnieszki małżonków Kaniów, którzy podobnie jak on mieszkali na gospodarstwie w Gołębiówce.
Maciej Kania jest moim przodkiem w dwóch liniach – jest zarówno praprapraprapra(5)dziadkiem z linii mojego dziadka macierzystego, ale także z linii mojej babci macierzystej. Zatem moi dziadkowie Feliks i Janina byli ze sobą spokrewnieni, mieli wspólnych praprapra(3)dziadków – Macieja Kanie i jego żonę Agnieszkę z Grabarczyków lub Drabarczyków. Linia mojego dziadka pochodzi od Marianny córki Macieja i Agnieszki, która wyszła za Franciszka Pieńka, zaś linia mojej babci od córki Małgorzaty zamężnej za Mikołajem Standziakiem. To oznacza, że zarówno moja mama jaki i ja mamy w wywodzie swoich przodków zjawisko ubytku przodków.
Liczba przodków w każdym pokoleniu wzrasta geometrycznie, wszak każdy z nas ma dwoje rodziców, czworo dziadków, ośmioro pradziadków, szesnaścioro prapradziadków itd. Na podstawie matematycznego wzoru możemy łatwo obliczyć ile przodków mieliśmy w konkretnym pokoleniu. W tym celu należy zastosować wzór 2n (dwa do n-tej potęgi), gdzie n oznacza liczbę pokoleń np. aby obliczyć ile przodków mieliśmy w dwudziestym piątym pokoleniu przodków wówczas należy podnieść 2 do 25 potęgi, z czego otrzymamy wynik 33.554.432 przodków i będzie to oznaczało, że w dwudziestym piątym pokoleniu przodków mieliśmy ponad 33,5 miliona przodków. Idąc dalej i przyjmując, że w ciągu 100 lat, żyje około trzy pokolenia, możemy oszacować, że nasze dwudzieste piąte pokolenie żyło w ok. XII w., kiedy to Gall Anonim pisał swoje Kroniki, a Bolesław Krzywousty podbijał Pomorze. Szacuje się, że w dwunastym stuleciu populacja Europy Zachodniej z trudem osiągała 42.000.000 mieszkańców. Zatem niemal 80% ówczesnych europejczyków to byli przodkowie obecnie żyjącego Polaka, co nie jest możliwe. Zatem nasi przodkowie musieli się powtarzać, bo inaczej doszlibyśmy do takiej sytuacji, że jeden żyjący w XXI w. człowiek miałby w we wczesnym średniowieczu więcej przodków niż żyło wówczas ludzi na ziemi. Powtórzenia przodków w wywodzie przodków nazywamy ubytkiem przodów. Wystarczy, że dwoje z pradziadków probanta było rodzeństwem, wówczas probant ma już o jedną czwartą mniej przodków. Najczęściej z ubytkiem przodków spotykamy się w genealogiach rodów królewskich i arystokratycznych. Jest on także obecny wśród szlachty, przedstawicieli odosobnionej religii czy w rodzinach żyjących na małym obszarze od wielu pokoleń, gdzie dobór małżeństw odbywał się wśród lokalnej społeczności. Wielodzietność powodowała, że niejednokrotnie najstarsze córki rodziły razem ze swoimi matkami, które wydawały na świat najmłodsze potomstwo. Takie przesunięte w czasie pokolenia także sprzyjały ubytkowi przodków. Ubytek przodków nie musiał bowiem występować w obu liniach na poziomie tego samego pokolenia, czasem były to dwa różne pokolenia.
Poniższa tabela obrazuje ilu przodków mielibyśmy w poszczególnym pokoleniu, gdyby nie występowało zjawisko ubytku przodków. Tabela także zawiera sumę przodków ze wszystkich pokoleń.
Akt zgonu Macieja Kani to jak dotąd jedyny dokument jaki udało mi się odnaleźć, a który bezpośrednio dotyczy mojego praprapraprapra(5)dziadka. Zarówno data ślubu z moją praprapraprapra(5)babką Agnieszką jak i jego data urodzenia jest określona szacunkowo, na podstawie wieku wpisanego do aktu zgonu, oraz aktów urodzeń dzieci.
Maciej Kania poślubił Agnieszkę z Grabarczyków lub Drabarczyków (w metrykach urodzenia, a potem ślubów dzieci występuje raz jako Grabarczykówna, a raz jak Drabarczykówna) zapewne jeszcze przed 1800 r., być może nawet przed 1796 r. Z indeksów opublikowanych na portalu Geneteka wynika, że już w 1800 r. w Gołębiówce rodzi się Marcjanna córka Mateusza i Agnieszki. Co prawda dziecko została zapisane jako córka Mateusza, a nie Macieja, ale należy pamiętać, że często w łacińskich księgach te dwa imiona były ze sobą mylone. Mateusz i Maciej to dwie formy jednego, hebrajskiego imienia biblijnego Mattanjah, to znaczy „dar Jahwe”, inaczej tłumaczone jako „Boży dar”, od którego zaś powstało słowiańskie imię Bożydar. Biblijny Mattanjah został zapożyczony z języka greckiego w dwu formach: Matthaios oraz Matthias i dało początek dwóm odrębnym imionom. Grecka forma Matthaios, tłumaczone na łacinę jako Mathaeus, zostało spolonizowane w imię Mateusz. Natomiast greckie imię Matthias, przyjęło się w łacinie jako Matthias, zaś w języku polski jako Maciej. Warto zwrócić uwagę na to, że w staropolszczyźnie były w użyciu liczne formy oboczne, takie jak Matys, Matysz, Matusz, Matyja, Matyjasz, które odnosiły się zarówno do Macieja, jak i Mateusza, stąd mylenie obu imion.
Przyjmując, że Mateusz Kania i Maciej Kania to jedna i ta sama osoba, a razem z Agnieszką, spłodzili dziesięcioro dzieci, które udało mi się odnaleźć w aktach metrykalnych parafii kałuskiej:
- Katarzyna – urodzona około 1796 r. jak wynika z jej aktu ślubu zawartego w 1826 r. z Józefem Krawczykiem, gdzie występuje jako córka Macieja i Agnieszki z Dekarczyków małżonków Kania lat 30 mającą.
- Marcjanna – urodzona w Gołębiówce w 1800 r. jako córka Mateusza i Agnieszki małżonków Kania. Jej dalsze losy nie zostały ustalone.
- Franciszek – urodzony w Gołębiówce w 1802 r. jako syn Macieja (imię matki nieczytelne). Jego dalsze losy nie zostały ustalone, prawdopodobnie zmarł jako dziecko.
- Antonina – urodzona w Gołębiówce w 1805 r. jako córka Macieja i Agnieszki małżonków Kania – zapisana w akcie nr 119, karta 18 verte. Jej dalsze losy nie zostały ustalone.
- Anna Marianna – urodzona w Gołębiówce w 1805 r. jako córka Mateusza i Agnieszki z Grabarczków małżonków Kania – zapisana w akcie nr 123, karta 19, która w 1824 r. wyszła za mąż za Franciszka Pieńka syna Wojciecha i Katarzyny z Urbanów. Marianna i Franciszek małżonkowie Pieniek to moi prapraprapra(4)dziadkowie.
- Apolonia – urodzona w Gołębiówce w 1808 r. jako córka Macieja i Agnieszki z Drobarczyków małżonków Kania. Jej dalsze losy nie zostały ustalone.
- Franciszek – urodzony w Gołębiówce w domu pod numerem 4, w 1810 r. jako syn Macieja i Agnieszki z Grabarczyków małżonków Kani. W 1832 r. ożenił się z Heleną córką Franciszka i Marianny z Janickich małżonków Wójcicków, wdowie po Piotrze Pieńku z Trzebuczy.
- Małgorzata – urodzona w Gołębiówce w domu pod numerem 4, w 1813 r. jako córka Macieja i Agnieszki z Drabarczyków małżonków Kania. W 1830 r. jako 16-latka wyszła za niewiele starszego, o trzy lata, Mikołaja Standziaka syna Szymona i Katarzyny z Kowalczyków. Małgorzata i Mikołaj Standziakowie to moi prapraprapra(4)dziadkowie.
- Katarzyna – urodzona w Gołębiówce w domu pod numerem 4, w 1816 r. jako córka Macieja i Agnieszki z Grabarczyków małżonków Kania. W 1835 r. wyszła za mąż za Łukasza Pieńka syna Wojciecha i Katarzyny z Urbanów. Łukasz był rodzonym bratem mojego prapraprapra(4)dziadka Franciszka; który był mężem siostry Katarzyny – Marianny. Tym sposobem dwie pary rodzeństwa zawarło krzyżowo związki małżeńskie.
- Jan – urodzony w Gołębiówce w domu pod numerem 4, w 1818 r. jako syn Macieja i Agnieszki z Grabarczyków małżonków Kania. Jego dalsze losy nie zostały ustalone.
Kwerenda dotycząca rodziców i rodzeństwa Macieja Kani przyniosła zaskakujące odkrycie. Prawdopodobnie odnalazłam aktu urodzenia Macieja. Na podstawie zgromadzonych informacji na temat jego wieku, podawanego do aktów urodzeń dzieci, oraz wieku wpisanego w jego akcie zgonu – Maciej powinien urodzić się około 1770 – 1776 r. jako syn Jana i Agnieszki co zostało zaznaczone w metryce zgonu mojego praprapraprapra(5)dziadka. W indeksach na Genetece z 1775 r. znajduje się rekord – Maciej Kaniak syn Jana i Agnieszki z Gołębiówki. Z dużym prawdopodobieństwem chodzi tu o mojego praprapraprapra(5)dziadka Macieja Kanię, ale potwierdzi to dopiero otrzymana fotokopia aktu z Archiwum Diecezjalnego Warszawsko - Praskiego, o którą już zawnioskowałam. Pytanie tylko czy nazwisko zostało źle zindeksowane, źle zapisane czy nawet może w tamtym okresie w takiej formie funkcjonowało. I jeszcze jedno pytanie czy forma Kaniak mogła oznaczać syna Kani, tak jak Kaniówna oznacza córkę Kani…
Z indeksów na Geneteki możemy wywnioskować, że małżeństwo Jan i Agnieszka Kania żyli w Gołębiówce na pewno w okresie 1780 – 1789, bo w tym czasie rodziły się im tam dzieci. Nie mniej jednak, przed 1780 r. w Gołębiówce występowało małżeństwo Jana i Agnieszki, ale zapisane nie jako Kania, a Kaniak. Pod nazwiskiem Kaniak oprócz urodzonego w 1775 r. Macieja urodziły się jeszcze dwie dziewczynki – Marianna w 1772 r. i Katarzyna w 1778 r. Zaś pod nazwiskiem Kania urodziło się sześcioro dzieci – w 1780 r. urodziło się dziecko którego imię nie zostało zindeksowane, być może nie było zapisane lub było nieczytelne, albo karta była uszkodzona, w 1782 r. urodził się Franciszek Ksawery, dwa lata później Agnieszka i Piotr, którzy zostali zapisani pod jednym numerem aktu, co wskazuje na to, że byli bliźniętami, w 1786 r. na świat przyszła Teresa, a trzy lata po niej, kolejna dziewczynka, ochrzczona imieniem Jadwiga. Na tej podstawie możemy przyjąć, że moi prapraprapraprapra(6)dziadkowie Kaniacy, a późnie Kanie pobrali się przed 1772 r. Niestety metryki ślubne z parafii Kałuszyn urywają się w 1734 r. i kolejne są dostępne dopiero z początku XIX w.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉