Dziś rocznica kolejnego ślubu i znów dla jednego z małżonków jest to już drugi ślub.
W niedzielę 16 czerwca 1771 r. mój prapraprapraprapraprapra(8)dziadek Szymon Szydłowski, wdowiec po zmarłej zaledwie cztery miesiące wcześniej Anastazji Bajszczakówny, mojej prapraprapraprapraprapra(8)babci, ożenił się z panną Łucją Grajkówną. Świadkami tego ślubu był Piotr Gałązka i Stanisław Krążała.
Łucja Grajkówna – córka jak wskazuje jej nazwisko niejakiego Grajka – ciekawe czy jej ojciec umiał na czymś grać, oczywiście na czymś innym niż na nerwach ;), pochodziła z Liwca i domniemywam, że podobnie jak mój przodek była najzwyczajniej w święcie chłopką, których całe rzesze mieszkały pod Kuflewem, niestety nie wiemy ile mogła mieć lat, bo nie udało się odnaleźć jej aktu urodzenia. Jej małżonek, a mój przodek w chwili zawierania związku małżeńskiego miał około 47 lat, jeśli wierzyć wiekowi podanemu w jego akcie zgonu. Choć wydaje się, że jest to bardzo prawdopodobny, bo w tym samym wieku umarła moja prapraprapraprapraprapra(8)babka, a wynika to z jej aktu urodzenia, który udało mi się odnaleźć, bo w akcie zgonu ma wpisany wiek „około 40 lat”.
Małżeństwo Szymona i Łucji nie trwał długo, po zaledwie trzech latach, mój przodek zmarł, pozostawiając po sobie owdowiałą małżonkę i dwoje dzieci, które z nią spłodził – syna Franciszka de Paulo urodzonego w 1772 r. oraz córkę Tekle urodzoną w 1774 r. Po śmierci ojca, dzieci przeżyły jeszcze dwa latka i zmarły oboje w 1776 r., jedno po drugim, najpierw córka, a potem syn.
Poszukiwania aktu zgonu Łucji Grajkówny Szydłowskiej przyniosły ciekawe odkrycie. W 1796 r. odnalazłam akt ślubu Łucji Jagodzińskiej z domu Wójcik z Jakubem Zioło. Na pierwszy rzut oka, nic związanego z macochą mojej praprapraprapraprapra(7)babką Elżbietą, ale po dogłębnej lekturze jest owa ciekawostka czyli adnotacja o poprzednich ślubach tejże Łucji – „wdowa po Szymonie Szydłowskim, następnie po Janie Jagodzińskim”. Cofając się w poszukiwaniach, natrafiłam w 1778 r., czyli cztery lata po śmierci mojego prapraprapraprapraprapra(8)dziadka i dwa lat po śmierci jego dzieci z drugiego małżeństwa, na akt ślubu między Janem Jagodzińskim i Łucją Wójcik, co ciekawe zapisaną jako panna…. Czy Łucja Grajkówna panna z 1771 r. i Łucja Wójcik z 1778 r., także panna! to ta sama osoba? Jeśli tak to wtedy określenie Grajkówna można rozpatrywać w kategoriach przezwiska, a nie nazwiska. Dodatkowo w akcie ślubu z Jakubem Zioło, Łucja jest zapisana jako córka Macieja i Jadwigi Oszachniak. Wygląda na to, że małżonkowie Zioło wyprowadzili się z parafii Kuflew, być może do sąsiedniej parafii Latowicz, ale nie badałam tego, aż tak dokładnie z uwagi na to, że Łucja nie jest moją przodkinią z krwi i kości, a jedynie macochą mojej przodkini i drugą żoną mojego przodka.
Szymon Szydłowski pierwszy związek małżeński, z moją prapraprapraprapraprapra(8)babką Anastazją Bajszczakówną, zawarł jeszcze przed 1745 r., choć jego aktu ślubu nie odnalazłam, ale tak wynika z zachowanych aktów chrztów. O ich małżeństwie i spłodzonych dzieciach już trochę było na blogu przy okazji rocznicy zgonu Anastazji czyli 15 lutego, gdy przypadała 252 rocznica jej śmierci >>>LINK<<<. Po czterech miesiącach Szymon zdecydował się na poślubienie Łucji. Nie czekał zbyt długo z żałobą, dla niego zapewne ważniejsze były zbliżające się, wielkimi krokami, żniwa, wykopki i jesienne orki niż opłakiwanie zmarłej małżonki. Anastazja odchodząc pozostawiła męża, jak się wydaje, z pięciorgiem dzieci, z których najstarsza Marianna miała 26 lat i była od roku mężatką, a najmłodsza Małgorzata vel Apolonia miała 11 lat. Dzieci te nie były wcale takie małe, aby wymagały naglącej opieki macochy. Nie mniej jednak w czerwcu Szymon stanął na ślubnym kobiercu z Łucją, co dziś wspominamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉