W niedzielę 26 czerwca 1808 r., w Turku urodziła się moja prapraprapra(4)babka Anna Dembowska (Dębowska) córka Walentego i Marianny Osińskiej.
Akt urodzenia mojej przodkini został spisany w parafii Wiśniew, w języku łacińskim, w formie tabelarycznej, gdyż pochodzi z okresu, gdy Wiśniew i cała okolica był pod zaborem austriackim. Tabelaryczny zapis nie dostarcza wielu informacji, ale pochodzące z wcześniejszego okresu akty narracyjne, także pisane w języku łacińskim, wcale nie są bogatsze w dane. Zapis w tabeli jest o wiele czytelniejszy, bo każda z informacji ma swoje miejsce, swoją komórkę, jak dane wpisane do Excela, tylko tabel przestawnych nie można robić z ksiąg metrykalnych, a czasem by się chciało ;)
Z linijki dotyczącej urodzenia mojej prapraprapra(4)babki Anny możemy wyczytać, że przyszła na świat we wsi Turek, w domu pod numerem 9 jako katoliczka, a jej rodzice Walenty Dębowski (w innych metrykaliach nazwisko zapisywane jest jako Dembowski, pod takim nazwiskiem Anna także wyszła za mąż) i Marianna z Osińskich byli prawym małżeństwem, czyli taki jakie jest zgodne z ówczesnymi przepisami kościelnymi, a więc moja przodkini była dzieckiem z prawego łoża. Rodzicami chrzestnymi Anny zostali Antoni Kielczewski i Magdalena Osińska, a wszyscy stawiający się do aktu byli chłopami. O ile Antoni był zapewne sąsiadem z Turku, o tyle Magdalena była, na co wskazuje nazwisko spokrewniona z matką mojej prapraprapra(4)babki Anny, czyli mojej praprapraprapra(5)babki Marianny, a forma nazwiska bardziej wskazuje na szwagierkę niż niezamężną siostrę, ale o niej nic nie udało mi się ustalić, w sumie podobnie jak o samej mojej praprapraprapra(5)babce Mariannie – nie znam jej roku urodzenia, miejsca urodzenia, ani rodziców.
Anna Dembowska w 1828 r. wyszła za mąż za Macieja Królaka – ich rocznica ślubu przypadała 10 lutego i właśnie wtedy pojawił się wspomnieniowy post na blogu >>>LINK<<<.
Przy okazji poszukiwania aktu ślubu moich prapraprapra(4)dziadków, zawnioskowałam do Archiwum Państwowego w Siedlcach o alegatę do tego małżeństwa. Alegata to nic innego jak dokumenty, które nupturienci składają przed sporządzeniem aktu ślubu. Na podstawie tych dokumentów księża nie tylko legitymowali mających zamiar zawrzeć związek małżeński, ale także sprawdzali czy są oni ochrzczeni i czy nie zachodzi ryzyko popełnienia bigamii, czego księża mieli obowiązek bardzo skrupulatnie pilnować. W alegatach najczęściej zatem znajdziemy odpisy aktów chrztu, szczególnie gdy młodzi nie pochodzili z parafii, w której powzięli zamiar zawarcia małżeństwa, odpisy aktów zgonu dotyczące wcześniejszego współmałżonka, które miały świadczyć o stanie wolnym wstępujących w kolejny związek małżeński, zezwolenia służb jak np. wojska, kolei i innych gdzie były takowe wymagalne. Jeśli nupturient z ważnych przyczyn nie jest w stanie dostarczyć odpisu aktu swojego chrztu (ze względu na odległość, niemożność odbycia podróży np. na skutek działań wojennych, zniszczenia ksiąg metrykalnych w danej parafii), lub aktu zgonu współmałżonka, choć tu rzadziej, to możliwe było złożenie do alegaty aktu znania. Akt znania to dokument sporządzany przed organem władzy świeckiej, zazwyczaj przed wójtem gminy, w którym dwaj świadkowie zeznają na temat nupturienta – kim jest, ile ma lat, skąd pochodzi, jak nazywają się jego rodzice, od jakiego czasu go znają itd. Inna nazwa alegaty to aneksy do aktów ślubów. Warto zaglądać do tych dokumentów, które znajdują się zazwyczaj już w archiwach państwowych i stanowią oddzielne jednostki w zespołach dotyczących metrykaliów danej parafii.
W otrzymanych reprodukcjach dotyczących alegaty do ślubu Anny Dembowskiej i Macieja Królaka znalazł się naturalnie odpis aktu urodzenia mojej prapraprapra(4)babki, gdyż związek małżeński zawierała w parafii Jakubów do której należały Budy Przytockie, gdzie Anna wówczas mieszkała razem z matką.
Odpis aktu jest sporządzony po łacinie, w formule narracyjnej i zawiera te same dane, które zawierał akt urodzenia. Pod treścią odpisu ksiądz Kurowski – pleban jakubowski dodał notatkę o podpisie Anny jako poświadczeniu złożenia niniejszego odpisu. Niestety Anna nie potrafiła pisać i ksiądz zaznaczył to poprzez złożenie trzech krzyżyków, które prawdopodobnie były uczynione ręką samego duchownego, a nie mojej przodkini.
Pozyskując alegatę do aktu ślubu Anny mam dwa dokumenty mówiące o jej narodzinach – oryginalny akt urodzenia sporządzony w 1808 r. w kancelarii parafialnej w Wiśniewie i odpis tego aktu z 1828 r., także sporządzony w kancelarii parafialnej w Wiśniewie.
Anna z Dembowskich Królakowa zmarła w 1878 r., przeżywając swojego małżonka o 21 lat, nie wychodząc powtórnie za mąż – gdy owdowiała miała 49 lat.
O rodzicach Anny – Walentym i Mariannie z Osińskich wiem dość mało, a to z uwagi na nie zachowanych metrykaliów sprzed 1810 r. z parafii Oleksin w której w tamtym okresie mieszkali i tam też jak domyślam się zawarli związek małżeński, a dopiero później przenieśli się do podwiśniewskiego Turku, gdyż Walenty był kowalem, a ten zawód powodował, że rodziny kowalskie były mniej lub bardziej mobilne. Mimo wszystko udało mi się zebrać trochę informacji o małżonkach Dembowskich i ich dzieciach, co przedstawiłam przy okazji rocznicy zgonu ojca Anny – Walentego – mojego prapraprapra(4)dziadka, którą wspominałam 9 maja >>>LINK<<<.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉