wtorek, 31 grudnia 2019

Historia pewnych dwóch zdjęć, a może historia pewnego fotografa …


W starym albumie mojej babci znajduje się wiele zdjęć, przedstawiają one głownie osoby mi nieznane z imienia i nazwiska, ale mimo to są wielką pamiątką rodzinną.
Genealogia to taka przedziwna zabawa, z jednej strony szukamy imion, nazwisk, dat urodzeń, ślubów, zgodow osób, których nigdy nie dane nam było zobaczyć, a z drugiej strony gromadzimy stare fotografie, przedstawiające osoby, których nie umiemy nazwać z imienia i nazwiska i jeszcze długo, a może nawet nigdy nie będzie nam dane połączyć imienia z drzewa z wizerunku z albumu …
Dziś, na koniec 2019 r. chciałabym pochylić się nad dwoma zdjęciami albumu babci, które mnie intrygują już tyle lat.
Pierwsza fotografia przedstawia parę  – kobieta i mężczyzna, w średnim wieku. Mężczyzna siedzi z nogą założoną na nogę, na drewnianym elemencie przypominającym fragment masywnej balustrady. Na kolanach trzyma książkę, ubrany jest w garnitur. Spodnie ma zaprasowane w kant, pod marynarkę ubrał kamizelkę oraz koszulę i zawiązał krawat. Włosy ma dłuższe, elegancko przyczesane i przylizane. Na nogach skórzane, wysoko wiązane trzewiki. Prawdopodobnie ma w kieszeni kamizelki zegarek na łańcuszku, gdyż na tle kamizelki widać łańcuszek. Kobieta zaś stoi, rękę lewą opiera na ramieniu mężczyzny, jest ubrana w długą suknię, lub spódnicę i wkasaną w nią koszulę z długim ramieniem i dużym białym kołnierzem, włosy przycięte do ucha lub dłuższe, ale spięte z tyłu, dziwnie krótka grzywka. Kobieta ma na palcu prawej dłoni nosi pierścień, a w pasie cieniutki łańcuszek, podwinięty pod pasek spódnicy. Oboje patrzą prosto w obiektyw, ale nie widać na ich twarzy uśmiechu.



Druga fotografia przedstawia również parę, ale znacznie młodszą. Mężczyzna nieznacznie przysiadł na oparciu drewnianego prostego, a wręcz surowego fotela. Ubrany jest w garnitur, koszulę, a pod szyją ma zawiązany krawat, marynarka sprawia wrażenie ciut za dużej, na nogach ma wyższe, wiązane trzewiki, włosy krótkie, z podkręconą grzywką, lewą ręką obejmuje w pół dziewczynę, a prawą dłoń ma złożoną w lekką pięść i trzyma ją na udzie. Kobieta stoi, lewą dłoń opiera o ramię partnera, prawą na swoim biodrze. Ubrana jest w suknie, długą do połowy łydki, z dużym dekoltem i bez rękawów, pod suknie ubrała koszulę z długim rękawem i wysokim kołnierzem, koszula jest biała w koronkowy wzór. Dekolt sukni ozdabia prawdopodobnie broszka w kształcie dużej białej kokardy z łańcuszkiem, który delikatnie wchodzi pod pachę. Na nogach ma trzewiki, wiązane grubszą tasiemką w dużą kokardę. Włosy ciemne, lekko falowane, spięte z tyłu głowy. Para wzrok kieruje na aparat, ale z przejęcia i iście ustawianej pozy zapomina o uśmiechu.




Uważam, że zdjęcia są do siebie bardzo podobne i nie mówię tu o uwiecznionych na nich osobach, ale głownie ze względu na tło - na podłodze ta sama brukowa posadzka, na ścianie płótno w ten sam wzór. Niestety nie mam umiejętności oceniania podobieństwa między ludźmi, szczególnie na zdjęciach, dlatego obiektywnie nie umiem stwierdzić czy starsza i młodsza para jest do siebie podobna. Domniemywam, że obie pary to małżonkowie, być może któreś z młodszych osób jest dzieckiem starszej pary, ale sama nie umiem tego stwierdzić. 
Tyle o samych zdjęciach, nic więcej chyba z nich nie wycisnę. Liczę na Wasze, drodzy czytelnicy, spostrzeżenia i komentarze. 

I tak doszliśmy do historii pewnego fotografa…

Na rewersie jednego z tych zdjęć (starszej pary) widnieje pieczątka zakładu fotograficznego, w którym zdjęcie, a zapewne oba zostały zrobione.




Jest to zakład fotograficzny Shmuela Altenberga w Kałuszynie. Wg „Księgi adresowej Polski (wraz z M. Gdańskiem ) dla handlu, przemysłu, rzemiosł i rolnictwa z roku 1926/27” w Kałuszynie był tylko jeden fotograf – zapisany jako Altenberg S. Trudno powiedzieć, kiedy Zakład Fotograficzny Altenberga zaczął funkcjonować, wiadomo na pewno, że jego kres przyszedł wraz z wybuchem II wojny światowej, lub nieco później, ale nie później niż w 1942 r., kiedy fotograf został wywieziony do obozu koncentracyjnego. [https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/6355/edition/11407/content strona pliku 1722 i 1723.]
O samy Zakładzie wiemy bardzo nie wiele. Z danych zmieszczonych na stronie http://projekt-imiona.pl wiemy, że rodzina Altenbergów mieszkała przy ulicy Pierackiego 2. [http://projekt-imiona.pl/30-stycznia-2016/] Dziś tej ulicy już w Kałuszynie nie ma, ale dzięki nieocenionemu kałuszyńskiemu lokalnemu historykowi Panu Władysławowi Chróścickiemu, wiemy gdzie znajdowała się kiedyś. Pan Władysław sam stworzył mapę przedwojennego Kałuszyna, zaznaczają na niej ulice według ówczesnego przebiegu i nazewnictwa oraz ulokował na mapie aż 51 punktów ważnych dla tamtej społeczności. Niestety zabrakło tam zaznaczenia lokalizacji zakładu fotograficznego, ciekawe dlaczego … 


Wracają jednak do ulicy Piernackiego, wg stworzonej mapy było tak naprawdę dwie ulice o tej samej nazwie skrzyżowane ze sobą prostopadle. Pierwsza zaznaczona zgodnie z przebiegiem dzisiejszej ulicy Wojska Polskiego, tj. biegnąca od strony Mrozów, koło Ośrodka Zdrowia, a dalej skierowana do ul. Warszawskiej (kiedyś nosząca imię Marszałka Józefa Piłsudzkiego), oraz druga od Patoku dochodząca do opisanej powyżej ulic – dziś jest to ulica Wyzwolenia. Właśnie przy tej ulicy Pan Chróścicki zaznaczył jako numer 47 kuźnie Krzywobłockiego. Czy Zakład Fotograficzny znajdował się w sąsiedztwie tej kuźni tego nie wiem, ale numer domu, w którym miała mieszkać rodzina Altenberga wskazuje, ze dom ten musiał się mieścić na początku ulicy, dlatego przypuszczam, że albo to było właśnie bliskie sąsiedztwo tej kuźni, albo zakład był zlokalizowany blisko ulicy Warszawskiej.[https://jewishkaluszyn.wordpress.com/2015/01/14/kaluszyn-in-the-30-map-made-by-mr-wladyslaw-chroscicki/]
Posiłkuąc się artykułem na temat powstanie OPS w Kałuszynie, odnajdujemy wśród członków straży, Antoniego Krzywobłockiego urodzonego w 1898 r., z zawodu kowala, zamieszkałego przy ul. Mrozowskiej, który do OSP wstąpił w 1926 r., ale już dwa lata później z niej wystąpił wymawiając się brakiem czasu. Na pewno chodzi o tego samego kowala Krzywobłockiego, a ulica Mrozowska, chodź nie widnieje na mapie Pana Chróścickiego musiała być obecną ulicą Wojska Polskiego.[http://www.kaluszyn.osp.org.pl/index.php?pid=4&cid=4&show=8]




Wydaje się, że jedynego fotografa w mieście winni znać wszyscy, a w każdym niemal domu powinno być zdjęcie wykonane w tym właśnie atelier. Niestety pamięć nie przetrwała, mało wiemy o samym fotografie, szczątkową wiedzę pozyskujemy głownie z Księgi pamięci Żydów kałuszyńskich - Sefer Kalushin" wydanej w 1961 r. w Tel Aviv.

Na stronie 114 Sefer Kalushin znajduje się wzmianka, że w czasie międzywojennym w Kałuszynie był tylko jeden fotograf, który zawsze pojawiał się tam gdzie była młodzież i kwitło życie społeczne, lub gdzie działo się coś ważnego i interesującego. Zaś na stronie 151 jest wzmianka, że „wśród sympatyków Bundu na spotkaniu w domu Goldbergów pojawił się Szmuel Altenberg - fotograf z bratem Berusiem". W dziele tym znajdujemy też informacja o powstaniu nielegalnej biblioteki, która dała podwaliny pod bibliotekę i czytelnię Towarzystwa Kulturalnego Tsukunft, założonego w 1916 r. Spotkanie organizatorskie miało miejsce w małym pokoju od frontu w domem, w którym Shmul Altenberg miał swoje studio fotograficzne. W spotkaniu brało udział tak dużo ludzi, że pokój był pełny. Wydaje się, że pierwszy lokal biblioteki mieścił się właśnie w domu Altenberga, ale tylko przez rok, bo pomieszczenie było za małe na funkcjonowanie całego klubu towarzyskiego. W bibliotece z czasem zaczęto organizować wykłady, występy, wieczory dyskusyjne i taneczne. Ta sama lektura dostarcza nam również informacji o bracie fotografa Berishu Altenbergu, który bezinteresownie poświęcił wiele czasu i nie mniej energii na osiągnięcie i utrzymanie przez chór wysokiego poziomu, był jego utalentowanym liderem. [https://www.jewishgen.org/Yizkor/kaluszyn/Kaluszyn.html#TOC128]

Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała ustalić genealogii Altenberga. Nie było to trudne z uwagi na to, że bardzo dużo genealogii żydowskich znajduje się ma dość popularnych stronach do tworzenia drzew genealogicznych. Ja rodzinę fotografa znalazłam na portalu www.geni.com.



Shmuel Altenberg urodził się w 1880 r. w Kałuszynie, jako syn Mosche Micheala Altenberga i Alty Pessy Rosenblatt. Zmarł we 09.1942 r. w obozie koncentracyjny w Auschwitz, w wieku l.62. Ożeniony z Szajndlą, której daty urodzenia nie znamy, podobnie jak daty ich ślubu, ale musiał on mieć miejsce przez 1925 r. Szajndla zmarła podobnie jak mąż w Auschwitz. Fotograf miał dwie córki Blumę ur. 1925 r. i Feigę urodzoną w 1932 r. obie w Kałuszynie. Dziewczynki zostały oddzielone przez Niemców od rodziców i zmarły we 09.1942 w obozie koncentracyjny w Treblinkce w wielu odpowiednio 17 i 10 lat

 


Poniżej przedstawiam skrócone drzewo genealogiczne rodziny Altenberg

1.    Barucha Mordechai Altenberg ur. ok. 1791 – 1840; zm.1909
2.   Mosche Michael Altenberg ur. 1856 r.; zm. 1932 r. w Kałuszynie; l.76; żona Alta Pessa Rosenblatt  ur. 1856 r. zm. 1933 r. w Kałuszynie; l.77


potomstwo:
2.1.    Max Mendel Altenberg Alton  ur. 1878 r. w Kałuszynie; zm. 1964 r. w Birmingham (Anglia) l.86; 
         żona May, dzieci: Jack Alton (Living, Male)
2.2.     Shmuel Altenberg jak wyżej
2.3.  Raszka - Rachel Altenberg  ur. 1886 r. w Kałuszynie; zm. 09.1942 r. w obozie koncentracyjny Treblinka, l.56, 
         mąż Szaja Zebracki zm. 09.1942 r. w obozie koncentracyjny Treblinka; 
        dzieci: Gryna Zebracki ur. 1921 r. w Kałuszynie; zm. 09.1942 r. w obozie koncentracyjny Treblinka, l.21
2.4.   Bernard - Berek Altenberg  ur. 1893 r. w Kałuszynie; zm. 1969 r. w Izraelu, l.75; fotograf - Studio Bernard w Antwerpii (Belgia); był uczniem Ludwika Zamenhofa i Learnta Esperanto (Warszawa); 
        żona Alta Nacha Markowitz ur. 1900 r. w Tomaszowie Mazowieckim; zm. 1984 r. w Brukseli (Belgia) l. 83;  
     dzieci:1) Rebecca Altenberg; 2) Anna Altenberg; 3) Frieda Altenberg; 4) Micheline Altenberg
2.5.    Feiga - Zipora Altenberg  ur. 1896 r. w Kałuszynie; zm. 1942 r. w Brukseli (Belgia) l.45; 
       mąż Moszes Szafir syn Pesy Szafir i Szyfry Lerman; ur. 1903 r. w Warszawie; zm. 1945 r. w obozie koncentracyjny Auschwitz; l.41; 
       dzieci: 1) Rebecca Szafir ur. 1929 r. w Antwerpii (Belgia); zm. 09.1942 r. w obozie koncentracyjny Auschwitz; l.13; 2) Alida Szafir ur. 1939 r. w Antwerpii (Belgia); zm. 09.1942 r. w obozie koncentracyjny Auschwitz; l.3


Trudno dziś szukać śladów dawnego żydowskiego fotografa w Kałuszynie. Pamięć o nim przywołują tylko fotografie poukładane starannie w starych albumach, porozrzucana w szufladach, lub schowane na strychach.

Ilu z mieszkańców Kałuszyna i okolic posiada w swoich zbiorach zdjęcie dziadka, pradziadka zrobione w Zakładzie Fotograficznym S. Altenberg?

Ilu z nich wie, gdzie zakład się mieścił, co stało się z samym fotografem?

Ilu z nich nie zwróciło uwagi na pieczątkę na rewersie?

Na ilu z fotografii, które wyszły z aparatu Altenberga zabrakło pieczątki wskazującej na zakład fotograficzny w jakim zdjęcie zostało wykonane?

To trudne pytania, część z nich pozostanie na pewno bez odpowiedzi…

 
Przykre to, ale coraz częściej na portalach typu Allegro można spotkać oferty sprzedaży dawnych dokumentów, które powinny trafić do archiwum, muzeum, a nie być ofertą „kup teraz” czy „niesamowita okazja”.
Samych zdjęć sygnowanych zakładem Altenberga można znaleźć kilka – niestety aukcje sprzedażowe są już w tej chwili nie aktywne, a losy tych zdjęć nie znane. Poniżej przedstawiam kilka fotografii odnalezionych na znanym portalu Allegro – może ktoś odnajdzie wśród nich swojego przodka. 

Zdjęcie nr 1     Dwaj młodzi mężczyźni. Jeden z nich siedzi na tym samym „fragmencie masywnej drewnianej balustrady” co starszy mężczyzna z mojej fotografii. Drugi mężczyzna trzyma dłoń opartą na ramieniu siedzącego. W tle znajoma kotara.
Źródło zdjęcie: https://amicale-kaluszyn.jimdofree.com/fran%C3%A7ais/albums-photos/




Zdjęcie nr 2     Kobieta stoi przy prowizorycznej ławce z brzozowych gałęzi


Zdjęcie nr 3     Portret mężczyzny z lekkim wąsem.


Zdjęcie nr 4     Dziewczynka z kokardą na głowie trzymająca w ręku lalkę
Źródło zdjęcia https://archiwum.allegro.pl/oferta/foto-poczt-altenberg-kaluszyn-k-minsk-mazowiecki-i7332740800.html




Zdjęcie nr 5     Młoda panienka w pasiastej koszuli z kokardą pod szyją.
Niestety w internecie nie jest dostępne zdjęcie rewersu tej fotografii, dlatego 100% pewności nie mamy, że chodzi o zakład fotograficzny Altenberga w Kałuszynie, musimy tylko wierzyć opisowi z oferty sprzedaży
Źródło zdjęcia:

Zdjęcie nr 6     Portret trzech dziewczyn z artystycznie rozmazanym tłem.
W tym przypadku również nie jest dostępne zdjęcie rewersu tej fotografii
Źródło zdjęcia:



Zdjęcie nr 7

Portret kobiety w niejako medalionie – zdjęcie nosi ślady rwania, być może było oderwane od jakiejś deseczki, lub specjalnie zniszczone.
Źródło zdjęcia: https://jewishkaluszyn.wordpress.com/2015/11/26/samuel-altenberg-photography/comment-page-1/?unapproved=30&moderation-hash=13db8ce31f8bc2c37de95a21537fa9c6#comment-30





3 komentarze:

  1. Ciekawa historia. Uwielbiam takie gene-detektywistyczne poszukiwania. Dwa zdjęcia, od których zaczęłaś Ewuniu swój wpis mogły być zrobione w tym samym czasie (tego samego dnia) i z pewnością w tym samym miejscu (bruk). Fotograf wykonywał zapewne zdjęcia nie tylko w swoim atelier, ale i w plenerze (chodził od domostwa do domostwa, po okolicznych miejscowościach - bo zapewne nie tylko Kałuszyn, ale i okoliczne wsie wchodziły w rachubę i fotografował chętnych). Dwie pary małżonków? mogły mieszkać pod tym samym adresem (wtedy może rodzina?, może to siostry?), albo po sąsiedzku (fotograf rozstawił swój warsztat pracy i fotografował mieszkańców okolicy). Nie wydaje mi się, aby któraś z osób ze zdjęcia drugiego była dzieckiem pierwszej pary (chyba zbyt mała różnica wieku?). Pierwsza para nie wygląda mi na starszą niż ok. 30 lat, a druga ok. 20 (z reguły ludzie wyglądali na zdjęciach dojrzalej niż w rzeczywistości wynosił ich wiek). Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. It was most moving to read your research. I am the granddaughter of Bernard Altenberg, who was the brother of Shmuel Altenberg.
    It is comforting to learn that Shmuel's work still exists, and is safe with you and your grandmother. We have nothing left of him.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dear Michal Dar-EL,
    I'm glad you liked my post. Nice to meet you. It's like touching history. Unfortunately, there is not much left of the Jews from Kałuszyn, but the most important thing remains - memory. As long as we remember, these people still live in our memories.
    Best regards and all the best in the New Year
    Eve

    OdpowiedzUsuń

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉