niedziela, 23 kwietnia 2023

Barbara Wójcicka – 146 rocznica śmierci


Gdy słońce chyliło się ku zachodowi, życie mojej prapraprapra(4)babki Barbary Wójcickiej także się chyliło ku końcowi. Zmarła ona bowiem w poniedziałek 23 kwietnia 1877 r., o godzinie 18:00 w Jakubowie.

Zgon Barbary został zgłoszony dość szybko, bo już po 16 godzinach od jej śmierci. We wtorek 24 kwietnia 1877 r. o godzinie 10:00 do księdza Teodora Zielińskiego stawili się dwaj gospodarze zamieszkali w Jakubowie i zaświadczyli o tym co stało się poprzedniego wieczora. Chłopami tymi byli Józef Ruszczak lat 45 i Feliks Grondzki lat 40 mający. Podali oni, że zmarła Barbara Wójcicka była wdową, mającą 80 lat, a jej rodzice nie byli znani stawiającym się, nawet ze słyszenia, stąd zabrakło ich danych w akcie zgonu. 

 


 

Posiadając zarówno akt urodzenia Barbary jaki i akt jej ślubu wiemy, że pochodziła ona z rodziny Kowalczyków, urodziła się w 1799 r. w Czarnej, a jej rodzicami byli Wojciech i Ludwika włościanie z Czarnej.

O Barbarze z Kowalczyków Wójcickiej było już trochę mowy na blogu. 4 marca świętowaliśmy 202 rocznicę jej ślubu z Janem Wójcickim, który miał miejsce w 1821 r. >>>LINK<<<, a 5 kwietnia upłynęło 182 lata od chwili gdy została wdową, miała wówczas 42 lat, a był to 1841 r. >>>LINK<<<.

Zawsze zastanawia mnie co działo się z wdową, umówmy się jeszcze dość młodą, ale raczej już nie zdolną do rozrodu, która zostawała z nastoletnimi dziećmi i nigdy już nie wychodziła za mąż. XIX w. nie był przychylny samotnym kobietom. Do tego dochodziła jeszcze ciężka praca na roli własnej lub cudzej, bo bez tej pracy ludzie nie mieli środków do życia. Gdy umarł Jan Wójcicki w jego akcie zgonu wpisano, że był wyrobnikiem, czyli zapewne nie miał, albo miał bardzo mało ziemi, która nie wystarczała do wyżywienia jego, jego żony i przynajmniej trójki dzieci, których osiągnięcie wieku dorosłego udało mi się ustalić, z całej ósemki poczętych. Zapewne po jego śmierci byt rodziny pogorszył się, zabrakło bowiem męskich, w sile wieku rąk do pracy, pozostawała niewiasta z 18-letnią córką oraz 14 i 13-letnimi synami. Jakie nowe wyzwania stanęły przed nimi? Choć trochę możemy sobie je wyobrazić patrząc na losy młodych Wójcickich:

- córka Marianna poszła na służbę do Wiśniewa, skąd w 1850 r., niemalże równo 9 lat po śmierci ojca, wyszła za mąż za tamtejszego wyrobnika Franciszka Czyżewskiego;

- syn Stanisława – mój praprapra(3)dziadek także był na służbie w Wiśniewie, stamtąd stanął na ślubnym kobiercu w wieku 26 lat w 1854 r. – ożenił się z Rozalią Sobotką z Jakubowa. Po śmierci Rozalii żeniąc się powtórnie w 1865 r. z Katarzyną Gut, podano w jego akcie ślubu że podobnie jak Gutówna mieszkał na gospodarstwie w Ludwinowie, choć jego i Rozalii dzieci rodziły się w Jakubowie, tam też zmarła Wójcicka. Dzieci Stanisława i Katarzyny, w tym moja prapra(2)babka Julianna także przychodziły na świat w Jakubowie, a w ich aktach urodzenia Wójcicki występował jako kolonista. Zapewne to właśnie przy Stanisławie, Barbara dożywała swoich lat i umierając zmarła w jego domu;

- syn Antoni ożenił się dopiero w 1869 r. z młodą 27-letnią wdową Marianną Gryz pochodzącą z rodziny Łaszczuków. Był już jak na tamte czasy starym kawalerem, miał bowiem 42 lata, ale być może późny ożenek był spowodowany z jego „zawodem”, gdyż w akcie ślubu zapisano, że był urzędnikiem niższego szczebla, ale już nie dopisano jakim, może alegata do aktów ślubu coś by wyjaśniła, ale z tego roku się nie zachowała. Zastanawiające jest także jego miejsce zamieszkania - Budy Przytockie, skąd on tam się wziął...

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉