W piątkowy poranek, 6 kwietnia 1838 r., o godzinie 8:00 zmarła w Janowie moja praprapraprapra(5)babka Krystyna z Oyrzaków Nowicka.
W sobotę, godzinę po południu, w kancelarii parafialnej w Mińsku stawili się dwaj włościanie z Janowa – Błażej Szczęsny mający lat 36 i Wojciech Szymończyk lat 40 liczący aby zgłosić, że w ich wsi, poprzedniego ranka, zmarła Krystyna z Oyrzaków Nowicka – wdowa, wyrobnica w Janowie zamieszkała, mająca lat 70.
Krystyna z Oyrzaków Nowicka była wdową po zmarłym w 1833 r. w Dębem Małym należącym do parafii Okuniew, Karolu Nowicki, którego poślubiła w 1810 r. – ich rocznica ślubu była wspominana tu na blogu w dniu 21 stycznia >>>LINK<<<.
Krystyna po śmierci męża opuściła wieś Dębe Małe i przeniosła się do Janowa, gdzie od listopada 1832 roku mieszkała jej córka Marianna zamężna za Jakubem Szczapikiem. Zapewne do u nich kątem zamieszkała Krystyna i aby mieć z czego żyć najmowała się do pracy u obcych, stąd zapisano w jej akcie zgonu, że była wyrobnicą. Często owdowiałe kobiety, które miały już dorosłe dzieci szły na wyrobek, wszak instytucja babci nie była tak bardzo potrzebna jak dziś, bo matka dzieci pozostawała w domu i zajmowała się obejściem oraz ogniskiem domowym wychowując przy tym swoje potomstwo, czasem poświęcając im za mało czasu. To dziś młode matki wracają do pracy zawodowej, która często jest tak absorbująca, że nie są w stanie zaprowadzić i odebrać swoich pociech ze żłobka czy przedszkola i tu sprawdzają się rewelacyjnie babcie, o ile same jeszcze nie pracują zawodowo. Trzeba pamiętać, że w XIX w. emerytur nie było i aby mieć z czego żyć nawet starzy ludzie musieli pracować, nie zawsze dzieci były w stanie utrzymać swoich starych, spracowanych i nierzadko schorowanych rodziców.
Czy któreś z dzieci Karola i Krystyny pozostało w Dębem Małym… Trudno powiedzieć, parafia Okuniew do której ta wieś należała (dziś nie istnieje, to teren poligonu wojskowego między Rembertowem, a Sulejówkiem) jest dość słabo zindeksowana, wygląda na to, że z I połowy XIX w. nie zachowały się duplikaty akt metrykalnych, dlatego nie ma ich w archiwum państwowym, jedynie unikat jest przechowywany w archiwum diecezji warszawsko – praskiej, ale aby przeprowadzić dogłębną kwerendę należy udać się na Ratuszową i przejrzeć okuniewskie księgi z tego okresu, a na to na razie nie pozwala mi czas, a więc może kiedyś ;), wszak genealogia to niekończąca się opowieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉