wtorek, 29 sierpnia 2023

Jakub Kowalczyk – 143 rocznica śmierci


W niedzielę 29 sierpnia 1880 r. o godzinie 20:00, w Grodzisku umarł Jakub Kowalczyk wdowiec lat 77 mający, zamieszkały przy dzieciach, syn zmarłych Kazimierza i Klary małżonków Kowalczyków – mój prapraprapra(4)dziadek. 

 


 

Zgon mojego prapraprapra(4)dziadka został zgłoszony następnego dnia, o godzinie 17:00 u plebana kałuskiego księdza Jana Niemyskiego przez Jana Osińskiego mającego lat 42 i Franciszka Sekulara mającego 36 lat – obaj byli kolonistami zamieszkałymi w Grodzisku.

Jakub Kowalczyk był wdowcem po zmarłej w 1877 r. Franciszce z Sobkowiczów rodem pochodzącej ze Skrudy w parafii Oleksin. Jej śmierć będziemy wspominać w listopadzie – w miesiącu, w którym odwiedzamy naszych przodków i bliskich zmarłych na cmentarzach.

Jakub i Franciszka pobrali się w 1828 r., ślub ten wspominałam na blogu w rocznicę – 27 stycznia – >>>LINK<<<. Zatem przeżyli ze sobą prawie półwieku, niestety śmierć Franciszki przeszkodziła im w świętowaniu złotych godów, do których zabrakło im mniej więcej trzech miesięcy wspólnego pożycia.

 

Jakub Kowalczyk syn Kazimierza i Klary z Pilichów urodził się około 1806 r. – tak wynika z metryki ślubnej. Po przejrzeniu dostępnych na Genetece indeksów chrztów z kałuskiej parafii okazuje się, że pod datą 1805 r. jest zapisany chrzest mojego przodka – czyli to kolejna pozycja do dodani do wniosku o udostępnienie archiwaliów z zasobu Archiwum na Ratuszowej.

 

Małżeństwo rodziców Jakuba było zawarte na pewno przed 1804 r., ponieważ właśnie w tym roku Kazimierzowie i Klarze z Pilichów rodzi się pierwsze dziecko, jakie występuje w indeksach – córka Anastazja. Rok później na świat przychodzi mój prapraprapra(4)dziadek Jakub, a za cztery lata jego siostra Magdalena, która w 1841 r., jako 32-letnia, wówczas uważana już za starą pannę, wyszła za 60-letniego wdowca Urbana Gryla, tego samego, który stawia się na świadka przy trzecim ślubie Augustyna Gałązki, a także świadkował na drugim ślubie owdowiałej po nim żony Anastazji >>>LINK<<<. Magdalena zmarła w 1869 r., a co stało się z Anastazją? Wygląda na to, że zmarła zaraz po urodzeniu, do jej aktu zgonu nie dotarłam.

Kazimierz Kowalczyk był synem Andrzeja i Justyny z Domańskich, którym dzieci rodziły się na pewno w latach 1781-1789, ale aktu chrztu Kazimierza nie odnalazłam. Według wieku podanego w akcie zgonu, winien przyjść na świat około 1782 r., co w świetle zachowanych z lat 1768-1790 metryk chrzcielnych jest bardzo dziwne. Odnalezionymi dziećmi Kowalczyków są: Katarzyna z 1781 r., Apolonia z 1785 r., Łukasz z 1787 r. i Jakub z 1789 r., a także Agnieszka, która w wieku 20 lat, w 1812 r. w parafii olesińskiej wychodzi za mąż za Macieja Grabarczyka syna Szczepana i Gertrudy z Dumańskich – zapewne Domańskich, być może nawet była to jakaś rodzina z moją prapraprapraprapra(6)babką Justyną. Okazuje się jednak, że Kazimierz przyszedł na świat rok później, niż obliczyłam, a problem z odnalezieniem jego aktu był prozaiczny – zamiast Kowalczyk otrzymał nazwisko Kowalski. Zatem można przypuszczać, że Andrzej i Justyna pobrali się jeszcze przed 1781 r., a zmarli na pewno przed ślubem córki Agnieszki, bo w jej akcie wpisano, że rodzice już nie żyją. Ślubu moich prapraprapraprapra(6)dziadków nie uda mi się odnaleźć, ponieważ metryki ślubne sprzed 1781 r. nie zachowały się w kałuskiej parafii, a to tego nie mam pewności, że ślub odbył się właśnie w tej parafii, gdyż nazwisko Domański nie jest tu, jak się wydaje, zbytnio rozpowszechnione.

Klara Pilichówna pochodziła z parafii Oleksin, ze wsi Skruda, gdzie urodziła się około 1781 r., jak wynika z jej aktu zgonu, jaki będziemy wspominać dopiero w grudniu. Pilichówna była córką Wawrzyńca i Marianny z Dekarczyków. Dwukrotnie wychodziła za mąż, pierwszym mężem był mój praprapraprapra(5)dziadek Kazimierz Kowalczyk, a po jego śmierci wyszła za Franciszka Łukasiaka, ale o tym to może przy okazji jej zgonu. 

 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉