czwartek, 3 sierpnia 2023

Jan Lech – 157 rocznica śmierci


Piątkowego wieczoru, o godzinie 21:00, ponad godzinę po zachodzie słońca, 3 sierpnia 1866 r. w Mrozach zmarł 68-letni kolonista Jan Lech, syn Piotr i Elżbiety małżonków Lechów z Trojanowa, pozostawiają po sobie owdowiałą małżonkę Mariannę z Włodarskich. Był to mój prapraprapra(4)dziadek.


 

Zgon mojego przodka został zgłoszony dopiero w poniedziałek tj. 6 sierpnia 1866 r. o godzinie 11:00 przez jego sąsiadów – Marcina Trojanowskiego lat 50 mającego i Wawrzyńca Rogalę lat 48, kolonistów z Mrozów.

Ciekawe czy akt zgonu został sporządzony już po pogrzebie Jana i kiedy takowy się odbył… Wydaje się, że z pogrzebem, w sierpniu, gdy potrafiło być naprawdę gorąco nie czekano cały weekend, ale z drugiej strony mój przodek zmarł w piątek wieczorem, więc w sobotę zapewne jego pogrzeb się nie odbył. Z wydań Kuriera Warszawskiego, z początku sierpnia 1866 r. można dowiedzieć się, że temperatura tamtego lata nie było za wysoka. Rano w sobotę 3 sierpnia 1866 r. termometry wskazywały 14 stopni, a w południe temperatura wzrosła do 19 stopni. W niedziele temperatura były podobna. W poniedziałkowy ranek nawet spadła do 10 stopni, a więc upałów tamtego sierpnia moi przodkowie nie doświadczyli, ale czy 18 stopni pozwoliło na przechowanie ciała zmarłego przez cały weekend? Z dawnej tradycji pozostało przekonanie, aby pochować zmarłego przed niedzielą i być może tu mimo wszystko, pospieszono się i złożono ciało Lecha do grobu jeszcze w sobotę. Pamiętajmy, że pogrzeby mogły i odbywały się także w niedziele, czego przykładem może być pogrzeb mojej prapraprapraprapra(6)babki Sabiny Bilińskiej odbyty w niedzielę 24 lipca 1796 r. >>>LINK<<<, w więc jeśli nie w sobotę to może w niedzielę ksiądz pobłogosławił zmarłego i pogrzebano go?

 

Jan Lech urodził się w 1805 r. w Trojanowie, więc gdy umierał miał faktycznie 61 lat, a nie 68 jak wpisano do jego metryki zejścia. Rocznicę urodzin mojego prapraprapra(4)dziadka obchodziliśmy 23 marca >>>LINK<<<. Jeszcze w parafii kuflewskiej, w 1825 r., jako niespełna 20-latek ożenił się z moją prapraprapra(4)babcią Marcjanną z Gromulskich. Ich rocznica ślubu była wspominana już na „Drogach Przeszłości” – 13 lutego - >>>LINK<<<. Pierwsze dzieci wydali na świat jeszcze w Trojanowie, ale między 1838 r., a 1841 r. przenieśli się do Mrozów, które wówczas zyskiwały na znaczeniu. W Mrozach, 22 maja 1848 r. zmarła pierwsza żona Jana - >>>LINK<<<. Jednak mój przodek długo nie pozostawał wdowcem, ożenił się już 17 lipca z panną Marianną Włodarską >>>LINK<<<, z którą przeżył 18 lat i doczekał się jeszcze czworga dzieci, w tym trójka dożyła wieku dorosłego i założyła własne rodziny.

 

Jan Lech umierając w 1866 r. pozostawił na tym świecie nie tylko swoją drugą małżonkę Mariannę, która zmarła dopiero 18 stycznia 1885 r., ale także osierocił dzieci i to z dwóch małżeństw. Potomstwo które narodziło się z mojej przodkini Marcjanny Gromulszczanki było już dorosłe i miało własne rodziny i własne problemy egzystencjonalne. Zatem Jan Lech osierocił także swoje liczne wnuki i wnuczki. Potomstwo Jana i Marcjanny, osierocone przez ojca to:

  • Mateusz, który miał 40 lat i było ożeniony z Łucją z Uchmanów córką Mikołaja i Franciszki, zamieszkiwał w Mrozach
  • Karol, który miał 36 lat i było ożeniony z Katarzyną ze Standziaków, córką Jana i Marianny, początkowo mieszkał w Grodzisku, a później w Mrozach;
  • Jan mój praprapra(3)dziadek, który miał 34 lata i od 1852 r. był ożeniony z moją praprapra(3)babką Marianną ze Standziaków córką Mikołaja i Małgorzaty z Kaniów, osiadł w podmrozowskiej Rudce w parafii kuflewskiej, gdzie na świat przyszła moja prapra(2)babka Aleksandra;
  • Agata, która miała 31 lat i zdążyła już wyjść za Piotra Zawiskę syna Feliksa i Marianny z Gałązków, osiadła wraz z mężem, podobnie jak mój przodek Jan, w sąsiedniej względem Mrozów, Rudce;
  • Antoni, który miał 28 lat i w listopadzie 1866 r., a wieć już po śmierci ojca ożenił się z Marianną Krzyzińską córką Wincentego i Julianny z Kołodziejów, osiadł w Zawodzie w parafii Kałuszyn;
  • Józef, najmłodszy, który miał 22 lata i rok przed śmiercią ojca zdążył się ożenić z Józefą Maciejak córką Jana i Julianny Milewskiej, także osiedł w Zawodzie w parafii kałuskiej;

Trójka dzieci, jakie Jan spłodził z drugą żoną – Marianną Włodarską miała w chwili śmierci ojca odpowiednio:

  • Piotr – 17 lat i w dwa lata po śmierci ojca, czyli w 1868 r. ożenił się z Ludwiką córką Franciszka i Marianny z Mitlaszewskich (Miklaszewskich) małżonków Standziaków, pozostał w Mrozach;
  • Zofia – 13 lat, w 1873 r. wyszła za mąż za Jana Miastkowskiego syna Michała i Salomei Chilickiej, mieszkała w Zbrożkach, a potem w Patoku, zmarła dziesięć dni po śmierci matki – 28 stycznia 1885 r. w Gołębiówce;
  • Wiktoria – 8 lat, po śmierci matki, we wrześniu 1885 r. wyszła za mąż za Tomasza Domańskiego syna Jana i Antoniny z Gałeckich i osiadła w Kuźnicy w parafii Oleksin;

 

Druga małżonka Jana Lecha – Marianna z Włodarskich, tak jak wyżej już wspominałam, zmarła 18 stycznia 1885 r. w Mrozach. Jej zgon zgłosili Michał Olszewski i Wawrzyniec Rogala obaj koloniści z Mrozów. Zmarła została zapisana jako 60-letnia wdowa, kolonistka zamieszkała w Mrozach, córka Andrzeja Włodarskiego i Józefy. 

 


Zatem jak widać, macocha mojego praprapra(3)dziadka Jana pozostała po śmierci w Mrozach, zapewne w domu swojego męża, a mojego prapraprapra(4)dziadka i już nie wyszła za mąż. Skupiła się na wychowaniu trójki swoich dzieci oraz na ich ożenieniu i wydaniu za mąż. 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉