poniedziałek, 20 listopada 2023

Tomasz Borzym i Katarzyna Łopacionka – 249 rocznica ślubu


W niedzielę 20 listopada 1774 r., w kościele w Cegłowie został zawarty związek małżeński miedzy Tomaszem Borzymem, wdowcem i Katarzyną Łopacionka – moi prapraprapraprapra(6)dziadkami. Świadkami ślubu byli Roch Kielik, Łukasz Podobas oraz Kilian Borzym. 

 

 

Zarówno Tomasz jak i Katarzyna byli stanu chłopskiego. Niestety akt ślubu nie mówi o nich zbyt dużo. Jedynie to, że Tomasz był już wcześniej żonaty, bo został zapisany jako wdowiec, a Katarzyna raczej była panną, na co wskazuje forma nazwiska – Łopacionka. Jej nazwisko w formie podstawowej zapewne brzmiało Łopata. Nie podano także wieku, w którym oboje byli, ale jeśli Tomasz był już żonaty, to mógł być starszy od Katarzyny, a ona zaś mogła mieć około 20 lat, może nawet mniej, ale trudno to teraz stwierdzić. Dla genealoga największym zawiedzeniem jest to, że akt nie zawiera danych rodziców nowożeńców, co uniemożliwia dalsze poszukiwania w kręgu rodziny Borzymów i Łopata.

Skoro Tomasz Borzym był już wdowcem to pytanie kim był jego pierwsza żona, kiedy zmarła i czy mieli ze sobą dzieci. Księgi metrykalne ochrzczonych zachowały się od 1757 r. i są przechowywane w ADW-P, ale niestety na Genetece zostały zindeksowane dopiero od 1787 r., dlatego bez udania się do Archiwum nie uda mi się sprawdzić, czy Tomasz miał dzieci w pierwszym małżeństwie. Metryki ślubne są zindeksowane od 1756 r., dlatego pierwszy ślub Tomasza, o ile odbył się w parafii cegłowskiej, powinien znajdować się na Genetece. Zgodnie z tymi indeksami, w 1772 r. odbył się ślub Tomasza Borzyma i Marelli Kielikowej. Niestety brak danych na temat rodziców Tomasza, zarówno w akcie ślubu z moją prapraprapraprapra(6)babcią, ale podejrzewam, że także w akcie ślubu z Marcelą uniemożliwia połączenie obu Tomaszów w jedną osobę. Jeśli przyjmiemy, że pierwszą żoną mojego prapraprapraprapra(6)dziadka była owa Marcela z Kilików, to powinna ona umrzeć miedzy 1772 r., a 1774 r. Na szczęście imię jest niezbyt popularne, a więc nie powinno być problemu z odnalezieniem jej aktu zgonu. Zgony z cegłowskiej parafii zachowały od 1757 r. i od tego roku także są zindeksowane na Genetece, ale pierwszą Marcelą Borzym, która umiera jest zapisana jako Marcela Borzymowa i zmarła dopiero w 1776 r., co ciekawe w Mieni, czyli wsi, w której na pewno mieszkali Borzymowie. Niemniej jednak, jeśli pierwsza żona Tomasza zmarła w 1776 r., a on powtórnie ożenił się już w 1774 r. to przez mniej więcej dwa lata żył w związku bigamistycznym, co raczej nie jest możliwe, bo w tamtym czasie, księża bardzo pilnowali swoich parafian, a chyba szczególnie osób spoza parafii, które wstępowały w związek małżeński w ich kościele, aby ustrzec ich przed grzechem bigamii, za który duchowny także odpowiadał i ponosił konsekwencję. Z tego też powodu plebani, zmuszeni prawem kanonicznym, a potem i cywilnym, wymagali od nowożeńców odpisów aktów chrztu – przy pannach i kawalerach, oraz aktów zgonu współmałżonka – przy wdowie i wdowcu. Dokumenty te składano jako załączniki do aktu małżeństwa – są to tak często wspominane przeze mnie alegaty do małżeństw. Skoro Tomasz w akcie ślubu jest zapisany jako wdowiec, to ksiądz cegłowski był przekonany o śmierci jego poprzedniej małżonki, być może sam odprawiał modlitwy przed złożeniem jej ciała do grobu. Zatem zmarła w 1776 r. Marcela raczej nie była żoną Tomasza. Z indeksów wynika także, że przed 1774 r., żadna kobieta o nazwisku Borzym i Bożym nie zmarła w Cegłowie, a więc pomimo zachowanych ksiąg i sporządzonych indeksów, zgonu żony Tomasza nie ma. I tu powstają dwa pytanie:

  • czy akt zgonu Marceli nie został w ogóle sporządzony?, a może jednak sporządzono go z opóźnieniem, po dwóch latach, ale w to bardzo wątpię, bo jeśli było jakieś opóźnienie to z całą pewnością dopełniono formalności przy zawieraniu przez Tomasza kolejnego małżeństwa.
  • czy Tomasz i jego pierwsza żona mieszkali w parafii Cegłów? może jednak dopiero po owdowieniu Tomasz przybył do Mieni i ożenił się z Katarzyną Łopacionką, stąd zgon jego pierwszej żony został sporządzony w innej, sąsiedniej parafii, ale z tak wczesnego okresu nie wszystkie parafie posiadają zachowane i zindeksowane na Genetece metryki zejść.

 

Małżeństwo Tomasza i Katarzyny trwało 39 lat. W tym czasie małżonkowie wydali na świat minimum troję dzieci. Być może było ich więcej, z tym, że należałoby przejrzeć dokładnie samą księgi urodzeń parafii cegłowskiej w ADW-P, gdyż sporządzone z nich indeksy nie zawierają imion rodziców. Udało mi się na podstawie indeksów i dostępnych na Skanotece metryk ustalić, że dziećmi Tomasza i Katarzyny byli na pewno:

  • urodzony ok. 1784 r. Jakub, który był moim praprapraprapra(5)dziadkiem, ożenił się z Antoniną, a być może Elżbietą z Zychowiczów, a zmarł 7 lutego 1826 r. w Mieni, co na blogu już wspominałam, rozwijając sprawę z małżonką jakubową i moją praprapraprapra(5)babką jednocześnie >>>LINK<<<.
  • urodzony w 1793 r. Wawrzyniec, który w 1816 r. ożenił się z Teresą Zychowicz córką Antoniego i Apolonią.
  • urodzona w 1799 r. Anna, która prawdopodobnie zmarła jako niemowlę, jeszcze w tym samy roku

 

 

Pierwszy z małżonków Borzym zmarł Tomasz, miało to miejsce w 1813 r. w Mieni.

 


W Mieni, w domu pod numerem 39, w nocy z 31 maja na 1 czerwca 1813 r., o północy, czyli już we wtorek 1 czerwca 1813 r. zmarł Tomasz Borzym gospodarz zamieszkały w Mieni, żonaty, mający 85 lat, co u proboszcza księdza Leona Burkackiego, zgłosili dwaj gospodarze będący sąsiadami zmarłego –Jakub i Michał Dybek.

Jeśli wierząc metryce zgonu, mój prapraprapraprapra(6)dziadek Tomasz w 1813 r. miał skończone 85 lat, a więc powinien urodzić się w 1728 r. A co za tym idzie w chwili ślubu z moją prapraprapraprapra(6)babką miał już 46 lat. Jest to oczywiście możliwe, szczególnie dlatego, że było on już wówczas wdowcem, ale na mój nos genealogiczny, wiek w akcie zgonu został przesadzony, być może nawet o 20 lat, dlatego narodziny Tomasza Borzyma osadziłabym około połowy XVIII w., a nie około przełomu pierwsze i drugiej ćwierci tego stulecia. Wówczas żeniąc się po raz drugi miałby około 26 lat i około pół wieku za sobą gdy urodziła się najmłodsza, jaką udało mi się odnaleźć, jego córka.

 

Pozostał wdowa – Katarzyna Borzymowa zmarła 9 lat po mężu, ale o tym będzie jeszcze okazja wspomnień w dzień rocznicy jej zgonu, który przypada na początku grudnia.

 

 

O Mieni już troszeczkę było, kto nie czytał lub nie pamiętam odsyłam chociażby do postu dotyczącego 192 rocznicy urodzin Franciszka Borzyma, który był moim praprapra(3)dziadkiem, a więc był to prawnuk Tomasza i Katarzyny, których rocznicę ślubu dziś wspominam  >>>LINK<<<.

 

Dziś z kolei chciałabym się pochylić nad Cegłowem – siedzibą parafii, do której Mienia należała i do której uczęszczali moi przodkowie Borzymowie.

Cegłów został założony na początku XVI w. w dobrach kościelnych Piaseczno, a w 1621 r. otrzymał od króla Zygmunta III Wazy prawa miejskie. Najstarsze znane dokumenty dotyczące kościoła w Cegłowie – Cembrowie, jak wcześniej miejscowość się nazywała, pochodzą z 1531 r. i dotyczą jego uposażenia. Już wcześniej istniał tu drewniany kościół pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela, który do 1534 r. był kościołem filialnym parafii Kiczki. Kościół murowany w Cegłowie, który służy do dziś, został wzniesiony w II ćwierci XVI w. w stylu gotyku mazowieckiego. Świątynię usytuowano na wzgórzu, w północnej części rynku, który otaczały podmokłe tereny spełniające także funkcję obronne. Budynek kościoła także miał funkcje obronne o czym świadczą jego grube mury, dochodzące do 1,5 metra oraz okna, usytuowane wysoko i tylko po jednej stronie. Na początku XVII w. biskup poznański Goźlicki podczas wizytacji zanotował, że stan świątyni jest zły, choć jest ona murowana, to dach ze starości spadł się i zacieka. Przez kolejne 26 lat trwały prace polegające na gruntownym odnowieniu świątyni. W czasie remonty, w 1611 r. przywieziono do Cegłowa ołtarz Mistrza Lazarusa z Warszawy. W toku prowadzonych prac kościół zyskał wschodni szczyt prezbiterium, sklepienie zakrystii oraz dwa renesansowe portale, jeden w wejściu z prezbiterium do zakrystii, a drugi w wejściu do kościoła od strony południowej. Remont został zakończony 21 grudnia 1629 r. konsekracją kościoła dokonaną przez biskupa poznańskiego Macieja Łubieńskiego, tym samym potwierdzono erekcję parafii.

Znajdujący się obecnie w kościele parafialnym w Cegłowie obraz Mistrza Lazarusa – ucznia samego Wita Stwosza, został wykonany z inicjatywy biskupa poznańskiego Jana Lubrańskiego w 1510 r. dla Kolegiaty Warszawskiej. W czasie przebudowy kolegiaty, ołtarz trafił do Cegłowa, gdyż Kapituła kolegiaty warszawskiej była właścicielem miasteczka i opiekunem cegłowskiej fary i tu już pozostał do dziś.

Tryptyk Lazarusa jest wybitnym dziełem rzeźbiarskim późnego gotyku. W szafie głównej znajduje się figura Madonny z Dzieciątkiem w koronie, z lewej strony Jan Chrzciciel będący patronem cegłowskiej parafii, z prawej – święty Stanisław biskup i męczennik, jeden z głównych patronów Polski. Na zasługę zasługuje suknia Madonny, w której uchwycono powiew wiatru, jest to charakterystyczny element szkoły rzeźbiarskiej Wita Stwosza. W skrzydłach ołtarza po lewej stronie od góry znajduje się święta Barbara uwięziona w wieży przez ojca, poniżej święta Dorota męczennica z Cazarei Kapadockiej, po prawej stronie u góry święta Katarzyna skazana na miażdżenie kołem, ale ścięta mieczem, a poniżej święta Małgorzata ścięta w Antiochii za wiarę. Plecy kwater świętych męczennic stanowiły sceny z życia świętego Jana Chrzciciela namalowane przez Lazarusa w 1510 r. Gdy ołtarz zamknięto, widać były „legendy o świętym Janie”. Niestety rewersy na przełomie XIX i XX w. przekazano do renowacji, a po niej pozostały w Warszawie, gdzie spłonęły podczas powstania warszawskiego. Na przełomie 2020 i 2021 r. udało się je otworzyć na podstawie artykułu z 1929 r. „Tryptyk późno-gotycki w Cegłowie” autorstwa Juliusza Starzyńskiego.

 

 



 

 

 

 

 

Źródła:

http://parafiaceglow.pl

A. M. Nowik, A. Rogalski, A. Chojnacki, M. Śluzek
Na cegle pisane. Historia miasteczka Cegłów
Cegłów 2021

 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉