sobota, 25 marca 2023

Magdalena Szczapik – 190 rocznica śmierci

We wtorkowe przedpołudnie 26 marca 1833 r., wikariusz miński, ksiądz Świętochowski zapisał w księdze zgonów akt zgonu mojej praprapraprapra(5)babki Magdaleny Szczapik pochodzącej z rodu Gawryołków.

 

Magdalena z Gawryołków Szczapikowa żona Jakuba Szczapika włościanina w Janowie mieszkającego licząca lat 70, zmarła w poniedziałek 25 marca 1833 r. o godzinie 5:00 rano. 

 


 

Zgon mojej praprapraprapra(5)babci zgłaszał mój praprapraprapra(5)dziadek 80-letni Jakub Szczapik oraz jego syn Mateusz Szczapik mający lat 30. Obaj byli stanu włościańskiego i mieszkali w Janowie.

Udało mi się dotrzeć do aktu urodzenia zarówno Magdaleny jak i Jakuba, dzięki temu mogłam zweryfikować czy wiek obojga podany w akcie zgonu Magdaleny jest zgodny z prawdą.
I jak myślicie? Oczywiście był „lekko” przesadzony… i jest to lekko powiedziane...

Magdalena w chwili śmierci miała jedynie 54 lata i to nie skończone, do świętowania 54 urodzin zabrakło jej dwa miesiące i trzy dni. Dlaczego w akcie ksiądz wpisał „licząca lat 70”? Pomyłka dotyczyła, aż 16 lat, a 16 lat to wcale nie mało, to pół pokolenia. W tamtych czasach zdarzały się i to nie rzadko, że 16-latki wychodziły za mąż. Sama Magdalena wychodząc za Jakuba miała jedynie trzy lata więcej, na ślubnym kobiercu stanęła jako 19-latka.

Wiek do aktu zgonu podawali ustnie zgłaszający, nie był on w żaden sposób weryfikowany. Stąd też nagminne pomyłki. Warto też zwrócić uwagę na to, że zazwyczaj wiek był zaokrąglony do pełnych dziesiątek lub do piątki.

W przypadku mojej praprapraprapra(5)babki zgon zgłaszał mąż, który zapewne miał świadomość ile lat ma jego zmarła żona, sam miał niewiele więcej jak wynika z jego aktu urodzenia, więc skąd powstała ta znacząca pomyłka? Być może Magdalena była zmęczoną życiem, porodami, pracami domowymi i w polu kobietą, kobietą, która nawet nie skończyła jeszcze 54 lat, a wyglądała jak 70-letnia staruszka. Ciężka praca na zewnątrz, w pełnym słońcu, na wietrze i deszczu nie sprzyjała młodemu wyglądowi. Ludzie starzeli się dużo szybciej. Do tego wszystkiego dochodziła jeszcze zła dieta i choroby.

Sam Jakub, podał do aktu zgonu żony, że ma, aż 80 lat, a tak naprawdę, według swojego aktu urodzenia miał o dwadzieścia mniej. Tym sposobem postarzał się jeszcze bardziej niż ma to miejsce w przypadku jego zmarłej żony.

 

Owdowiały Jakub Szczapik zmarł po 8 latach. Jego rocznica zgonu przypadała 5 lutego >>>LINK<<<. Pamiętacie ile zapisano mu w akcie zgonu lat? Minęło 8 lat, a mój przodek zamiast się postarzeć o te 8 lat to odmłodził się o całe 10 lat… Faktycznie w chwili śmierci miał lat 67 i sześć miesięcy.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉