W czwartek przed południem 10 czerwca 1847 r. w Grodzisku zmarła 56-letnia Agnieszka Uchmańska, żona Alojzego – moja praprapraprapra(5)babcia.
W sobotni ranek, 12 czerwca 1847 r. u księdza proboszcza Pompeckiego w Kałuszynie stawili się gospodarze rolni z Grodziska – Wincenty Osiński lat 45 mający i Stanisław Sekular lat 35 mający i oświadczyli, że dwa dni wcześniej, w ich wsi, zmarła Agnieszka Uchmańska, żona Alojzego, mająca lat 56, zrodzona z rodziców im nieznanym.
Warto zauważyć, że zgłaszający Wincenty Osiński był nie tylko sąsiadem, ale także teściem córki Uchmańskich – Anny, która wyszła w 1839 r. za mąż za Piotra Osińskiego – ich ślub wspominaliśmy 27 stycznia >>>LINK<<<.
Nie udało się ustalić kiedy Agnieszka wyszła za mąż za Alojzego Uchmańskiego, ale na pewno miało to miejsce przed 1817 r., bo właśnie w tym roku rodzi się im syn Stanisław. Pogłębiona kwerenda dostarcza także informacji o dwóch starszych synach Uchmańskich – Kazimierzu, który zmarł w 1813 r. w wieku trzech i pół roku, więc musiał urodzić się około 1809-1810 r. oraz o Szymonie zapisywanym czasem także jako Szczepan, który żeniąc się w 1832 r. miał wówczas 20 lat, więc powinien urodzić się około 1812 r. Z uwagi na powyższe, ślub Agnieszki i Alojzego odbył się zapewne jeszcze przed 1810 r. i prawdopodobnie w parafii Kałuszyn, ale niestety w tej parafii brakuje dokumentów ślubnych z lat 1735-1810, to też nie już raczej nie dotrzemy do aktu ślubu moich praprapraprapra(5)dziadków.
Zgłaszający akt zgonu Agnieszki nie znali jej rodziców, ale nie przeszkodziło mi to w dotarcia do danych moich prapraprapraprapra(6)dziadków Gałązków. Udało się to tylko dzięki poszukiwaniu dzieci Agnieszki i Alojzego, podczas których odnalazłam akt zgonu ich syna Kazimierza, a ten był zgłaszany przez dziadka chłopca – Augustyna Gałązkę kowala z Grodziska. Zatem ojcem Agnieszki był Augustyn Gałązka, a jego żoną był Krystyna Kostrek, którą poślubił 5 lutego 1786 r. Jeszcze w lutym nie znałam, podobnie jak Wincenty Osiński i Stanisław Sekular, personaliów rodziców Agnieszki z Gałązków Uchmanowej, dlatego nie upamiętniłam rocznicy ich ślubu wpisem na blogu, więc dziś chcę to nadrobić.
Uczciwy, a więc zapewne jakiś rzemieślnik, Augustyn Gałązka syn Wawrzyńca i Anny małżonków Gałązków, kawaler z Kuflewa w dniu 5 lutego 1786 r. poślubił chłopkę Krystynę Kostrkównę córkę Marcina i Heleny Misiszanki małżonków Kostrków, pannę z Kuflewa. Świadkami tych zaślubin byli Stanisław Woycik, Kazimierz Woycik z Kuflewa oraz Urban Kończa z Guzewa.
Jeszcze w 1786 r. na świat przyszedł pierwszy syn Augustyna i Krystyny, a brat mojej praprapraprapra(5)babki – Andrzej Klemens. Kolejne dziecko urodziło się dwa lata później, w 1788 r. – była to dziewczynka ochrzczona jako Katarzyna Tekla. Oboje urodzili się w Kuflewie. Po 1788 r. wydaje się, że rodzina Gałązków wyprowadziła się z parafii Kuflew, bo pomimo zachowanych metryk chrztów (z wyjątkiem 1775 r.), Krystyna nie rodzi Augustynowi kolejnych dzieci, a przecież na świat musiała przyjść jeszcze moja praprapraprapra(5)babcia Agnieszka. Przyczyna braku narodzin dzieci w parafii kuflewskiej rozwiązuje akt zgonu pierworodnego syna Gałązków – Andrzeja Klemensa. Chłopiec zmarł w 1789 r. w wieku, jak podaje akt spisany w parafii Kuflew, dwóch lat i dziewięciu miesięcy, ale nie wiek w tym przypadku jest ważny, a dopisek na temat tego, że rodzice chłopca obecnie mieszkają w Grodzisku. Wygląda na to, że Augustyn i Krystyna między 1788 r., a 1789 r. wyprowadzili się z Kuflewa do Grodziska, który leżał już w parafii Kałuszyn. Nic dziwnego w tym, że małżonkowie się przenieśli, bowiem jak się okazało potem Augustyn był kowalem, być może był już tym kowalem z dniu ślubu, stąd zapis honestus, a nie laboriosi przed jego imieniem w metryce. Już w Grodzisku Augustynowi i Krystynie urodziło się co najmniej dwóch synów – Jan w 1799 r. i Kazimierza w 1801 r. Co ciekawe nadal nie odnalazłam aktu urodzenia mojej praprapraprapra(5)babki Agnieszki, która jak szacuje mogła przyjść na świat około 1791 r. – tak wynika z jej wieku, podanego do aktu zgonu. Problem z odnalezieniem jej metryki urodzenia leży po stronie zachowania metrykaliów, które w kałuskiej parafii zachowały się, w przypadku aktów chrztu do 1790 r. oraz od 1798 do 1810 r., zatem brakuje dokumentów z ośmiu lat, które są dość ważne pod względem tego małżeństwa. Z uwagi na tą lukę, można domniemać, że Augustyn i Krystyna mieli więcej dzieci niż wymienione powyżej.
Dużo szybciej udało się odnaleźć akt zgonu Augustyna niż jego żony Krystyny, dlatego zacznę od dokumentu dotyczącego Gałązki.
Augustyn Gałązka zmarł 3 kwietnia 1814 r. w Grodzisku. Jego rocznica śmierci także nie była odnotowana na moim blogu, dlatego robiąc kolejną dygresję powrócę do niedzielnego dnia, który się wydarzył ponad 209 lat temu, dzień w którym umarł mój prapraprapraprapra(6)dziadek Augustyn Gałązka – majster kunsztu kowalskiego czyli po prostu kowal.
W niedzielę 3 kwietnia 1814 r. w samo południe umarł w Grodzisku, w swoim domu pod numerem drugim, Augustyn Gałązka majster kunsztu kowalskiego, mający około 56 lat, pozostawiając po sobie owdowiałą żonę Anastazję ze Skaryszów. Zgon mojego przodka zgłosili dwa dni później jego sąsiedzi z Grodziska – Grzegorz Stachowicz lat 52 i Jan Skarysz lat 51, obaj stanu włościańskiego. Prawdopodobnie drugi ze zgłaszających był ojcem lub bratem wspomnianej żony Gałązki.
Z tego aktu dowiadujemy się o żonie Augustyna i co ciekawe nie była to mowa o mojej prapraprapraprapra(6)babce. Okazuje się, że mój prapraprapraprapra(6)dziadek był powtórnie żonaty, a dotarcie do metryki powtórnego ślubu dostarcza kolejnych ciekawostek, ale o tym szerzej będzie w poście rocznicowym opublikowanym w dniu rocznicy zawarcia małżeństwa, a będzie to miało miejsce 3 października 1813 r.
Jak się okazało po lekturze aktu ślubu okazało się, że Anastazja Skaryszówna nie były drugą, tylko trzecią żoną Augustyna. Małżeństwo to trwało bardzo krótko, bo jedynie pół roku i jak się wydaje nie mieli wspólnych dzieci. Dodatkowo wiemy, że Augustyn nie zwlekał długo z kolejnym ślubem, po tym jak owdowiał.
Drugą żoną Augustyna Gałązki była niejaka Franciszka Żmudzinówna, wdowa po Wojdaku, która umarła 10 sierpnia 1813 r., w wieku około 38 lat. Niestety nie udało mi się ustalić kiedy Augustyn poślubił Franciszkę, jedno jest pewne, że było to jeszcze przed 1810 r., gdyż w metrykach ślubu zaprowadzonych od 1810 r. nie odnalazłam aktu potwierdzającego zawarcie takiego ślubu. O Franciszce wiemy tyle, że swój pierwszy związek małżeński zawarła w 1794 r. w parafii kuflewskiej. Jej małżonkiem został Mikołaj Wojdak z Małej Wsi, zaś Franiszka rodem była z Liwca.
Z uwagi na to, że nie wiem kiedy zmarła moja prapraprapraprapra(6)babka Krystyna, ani kiedy zmarł Mikołaj Wojdak – pierwszy mąż Franciszki Żmudzinowej nie mogę oszacować kiedy, najwcześniej Augustyn i Franciszka mogli zawrzeć związek małżeński. Najmłodsze dziecko Augustyna i Krystyny, jakie udało mi się odnaleźć, urodziło się w 1801 r. i do 1810 r. małżonkowie nie mieli już więcej dzieci, tak wynika z indeksów na Genetece. Zatem możemy uznać, że Krystyna z Kostrków Gałązkówna zmarła między 1801, a 1810 r. i po jej śmierci owdowiały Augustyn ożenił się z wdową Franciszką Wojdakową, ale nie wiemy czy to było po kilku tygodniach czy może kilku miesiącach.
Druga z tajemnic, jaką odkrywa akt małżeństwa zawarty miedzy Augustynem i Anastazją, jest związana z matką Augustyna – Anną, która dla mnie jest praprapraprapraprapra(7)babką W tekście aktu czytamy, że Augustyn jest synem „zmarłych Wawrzyńca Gałązki ślusarza w Kuflewie wiosce zamieszkałego i Anny niewiadomego przezwiska bo była nawrócona do wiary świętej katolickiej”, zatem Anna mogła być hmmm ewangeliczką? chyba to za wczesne czasy jak na ewangelików pod Kuflewem… żydówką? – być może, pamiętając, że Kuflew był małym mazowieckim miasteczkiem, które tak upodobali sobie starozakonni. Rodzice Augustyna zawarli ślub przed 1744 r., ale z tego okresu księgi ślubów w parafii Kuflew się nie zachowały, a i z okolicznych kościołów także nie dotrwały do dnia dzisiejszego, więc odszukanie kolejnego pokolenia moich przodków z gałęzi Gałązków jest niemożliwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉