W sobotę, we wspomnienie świętego Jana Chrzciciela, 24 czerwca 1786 r. została pochowana na cmentarzu w Jeruzalu pracowita Marianna żona pracowitego Jana Wróbla z Lipin, mająca około 50 lat – moja prapraprapraprapra(6)babka.
Marianna przed śmiercią została opatrzona świętymi sakramentami, o co zapewne zadbali jej bliscy. Dla naszych przodków, dla których wiara była czymś naturalnym, ale także mitycznym, czymś co trzymało przy życiu i zgodnie z czym oni żyli, zadbanie o pojednanie się umierającego z Bogiem i przyjęcie sakramentów świętych było czymś naturalnym, a wręcz obowiązkowym przed śmiercią i leżało głównie w gestii rodziny, która lada chwili pozostanie w żałobie.
O Mariannie i jej mężu Janie wiem bardzo mało, w sumie tylko znam ich daty zgonu i domniemywam, że pobrali się przed 1769 r., być może w 1768 r., bo 14 kwietnia 1769 r. urodził się im syn Wojciech, który jest moim praprapraprapra(5)dziadkiem >>>LINK<<<.
Wojciech nie był jedynym dzieckiem moich prapraprapraprapra(6)dziadków, ale był raczej pierwszym. Trzy lata po narodzinach Wojciecha – w 1772 r., urodziła się im córka Jadwiga, która zmarła w 1778 r. jako 6-letnia dziewczynka. W 1777 r. urodził się Wróblom kolejny syn – ochrzczony tak jak ojciec imieniem Jan, który prawdopodobnie w 1802 r. ożenił się z Marianną Duchowną lub Duczkówną jak zapisywano ją w aktach chrztu jej dzieci.
Skoro Marianna w swoim akcie zgonu ma zapisany wiek 50 lat, powinna przyjść na świat około 1736 r., ale z uwagi na nieznane jej nazwisko panieńskie nie jestem w stanie odszukać jej aktu urodzenia. Zaś jej małżonek Jan, który zmarł ponad dziesięć lat po swojej małżonce, ma w akcie zgonu zapisany wiek 70 lat, co oznacza, że powinien urodzić się około 1726 r., ale z uwagi na brak zachowanych metryk chrzcielnych z lat 20. XVIII w. oraz z kolejnych dekad (metryki urodzenia w parafii Jeruzal zachowały się mniej więcej od 1744 r.) nie odnalazłam także aktu narodzin Jana Wróbla. Pierwsza Wróblikówna rodzi się w parafii Jeruzal, nawet w Lipinach w 1746 r. i jest to córka Baltazara i Marianny, a dwa lata przez narodzinami mojego przodka Wojciecha, rodzi się Tomaszowi i Mariannie syn Franciszek. Zatem rodzina moich prapraprapraprapra(6)dziadków nie była w tym okresie jedyną rodziną Wróblów w Lipinach pod Jeruzalem. W świetle powyższego linia Wróblów kończy się na Janie i jego nieznanej z nazwiska panieńskiego małżonce Mariannie.
Przeszukując różnego rodzaju strony genealogiczne, każdy z nas prędzej czy później trafił na My Heritage. Ja też, naturalnie, tam trafiłam i odnalazłam w kilku drzewach Jana i Mariannę małżonków Wróbel, których daty śmierci i miejsce zgonów zgadzają się z danymi dotyczącymi moich przodków. Choć zapisy te traktuje z rezerwą, bo lata praktyki genealogicznej nauczyły mnie weryfikować dane, to informacje zawarte na tych witrynach rzucają nowe światło na tą parę moich przodków – wszak syn Jana i Marianny – Wojciech już jako dojrzały mężczyzna, żonaty z dorosłymi dziećmi przenosi się z Lipin pod Mińsk do Janowa.
Co do zasady dane z kilku drzew opublikowanych na My Heritage pokrywają się wzajemnie, choć w niektórych drzewach jest mniej, a w innych więcej informacji. Niemniej jednak wynika z nich, że Marianna wyszła za Jana Wróbla w 1761 r. w parafii mińskiej, bo pochodziła z Jędrzejnika. Weryfikując te informacje ustaliłam, że małżeństwo takie oczywiście zostało zawarte w mińskiej parafii, a akt ślubu szczęśliwie dotrwał do naszych czasów, więc pokusiłam się o jego „ściągnięcie” z archiwum z Ratuszowej.
Z treści aktu wyczytać możemy że Jan Wróbel kawaler poślubił Mariannę Rekówne pannę, a świadkami ślubu był Antoni Zagurski z Chrośli, Bartłomiej Mazek z Podrudzia i Grzegorz Zoich? z Glinianki. Niestety akt nie zawiera daty dziennej jego spisania, gdyż zapewnie związek małżeński został zawarty w tym samym dniu co małżeństwo, którego akt został spisany wyżej, a pisarz pomijał datę dzienną jeśli była tak sama. Zaś ADW-P prowadzi taką politykę, że udostępnia tylko akt, o który faktycznie wnioskujemy, stąd nie mam na podstawie jedynie tego aktu informacji co do dnia, w którym domniemani moi przodkowie zawarli związek małżeński, ale to w tej chwili jest sprawą drugorzędną.
Witryny na My Heritage podają za rok urodzenia Marianny Rękówny rok 1726 r., ale mimo zachowany od 1677 r. do 1797 r. aktów chrztu w mińskiej parafii żadnej Marianny Rękówny, Renkówny i o podobnie brzmiącym nazwisku nie odnalazłam. Co się tyczy nazwiska Wróbel pod Mińskiem wzmiankowane jest w metrykaliach już w latach 20. XVII w. – w 1627 r. w Dębem rodzi się Jan syn Pawła i Barbary małżonków Wróbel i przez kolejne dekady XVII stulecia regularnie mniej więcej co 10 lat rodzi się kolejny Wróbel, we wsi Dębę, Zamienie, w samym mieście Mińsk i w Targówce. Tylko narodzin Jana Wróbla nie odnalazłam, w interesującym mnie okresie.
Odnalazłam zaś w 1773 r. akt chrztu z Jędrzejnika, który dotyczył Kazimierza Wróbel, syna Jana i Marianny, a więc zapewne tych samych, którzy w 1761 r. zawarli związek małżeński. Tylko należy pamiętać, że w 1773 r. moi przodkowie Wróblowie mieszkali raczej w Lipinach pod Jeruzalem i właśnie tam wychowywali mojego praprapraprapra(5)dziadka Wojciecha, który miał już cztery latka oraz urodzoną przed rokiem Jadwigę. Właśnie ta informacja blokuje mnie przed tym, aby uznać za moich przodków Jana Wróbla i Mariannę Rękównę małżonków ślubujących w 1761 r. w parafii mińskiej. Dlatego uważam, że genealodzy, którzy prowadzą na My Heritage drzewa rodzinne i łączą to małżeństwo z małżeństwem spod Jeruzala, wpisując im daty zgonu moich przodków oraz dołączając do ich rodziny dzieci moich prapraprapraprapra(6)dziadków, w tym nawet mojego praprapraprapra(5)dziadka Wojciecha i jego potomków, popełniają błąd. Osobiście sądze, że te dwa małżeństwa – z Jędrzejnika i z Lipin za dwa różne małżeństwa, których nie można łączyć w jedno, a jeśli już ktoś chce to uczynić to powinien swoją decyzję podeprzeć mocnymi argumentami i przede wszystkim niepodważalnymi źródłami, do których być może ja dotrzeć nie potrafię…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉