niedziela, 1 października 2023

Franciszek Woycik – 273 rocznica urodzin

 

Dnia 1 października 1750 r., w czwartek, w kościele parafialnym w Mińsku odbył się chrzest mojego praprapraprapra(5)dziadka Franciszka Woycika syna Wojciecha i Łucji. 

 

 

Sakramentu chrztu mojemu przodkowi udzielił ksiądz Krzysztof Skipierski, a jego rodzicami chrzestnymi zostali Wojciech Chayski i Ewa Rutkowska.

 

Franciszek Woycik mając niespełna 20 lat, w 1780 r. ożenił się z Marianną z Kotów, rodem pochodzącą z Mikanowa, ich ślub wspominałam na blogu 30 stycznia >>>LINK<<<, a niespełna miesiąc temu, 6 września wspominałam rocznicę urodzin Marianny – minęło wówczas od jej narodzin 262 lata >>>LINK<<<.

Przed nami jeszcze rocznicę śmierci zarówno Franciszka – w listopadzie jaki i Marianny, w grudniu. On zmarł w 1812 r., a ona po 20 latach, w 1832 r., pozostając do śmierci wdową.

 

O rodzinie Woycików – Wójcickich można pisać wiele, od lata, tytaniczną pracę nad genealogią tego podmińskiego rodu wykonuje Pan Marek Wójcicki, a jej owoce zamieszcza na stronie rodowej – https://www.wojciccy.net. Tam także znajdują się dane na temat mojej rodziny, wszak tak jak ja po dziadku jestem Wróblewszczanka, tak mój dziadek po swojej babci miał geny Wójcickich z Mistowa. Dziś pełne informacje zamieszczone na stronie są dostępne jedynie po zalogowaniu i opłaceniu abonamentu, ale nie może to dziwić, gdyż wieloletnia praca genealoga, który poszukuje swoich korzeni na taką szeroką skalę jak Pana Marek wymaga nie tylko wielu godzin ciężkiej i żmudnej pracy, ale także, a może przede wszystkim nakładów finansowych. To też autor zdecydował się na takie rozwiązanie, a członkowie rozległej rodziny, którzy chcą poznawać dzieje swoich przodków i korzystać z danych oraz źródeł, do których Pana Marek dotarła, partycypują w kosztach. Moim zdaniem rozwiązanie to jest bardzo w porządku. Niestety w każdej rodzinie zdarzają się jednostki żerujące na cudzej pracy, którzy jednym kliknięciem potrafią wieloletnie owoce pracy genealoga przekopiować do swoich karłowatych drzewek i tym sposobem w mgnieniu oka i całkowicie bez nakładów pracy i koszów finansowych zbudować ogromne drzewo sięgające kilkudziesięciu pokoleń w wstecz.

Inną sprawą są „kopiarze-genealodzy”, którzy czerpie bezkrytycznie dane z owoców pracy innych genealogów. Bez sprawdzenia, zweryfikowania i potwierdzenia danych w źródłach. Krytykę dostępnych on line danych genealogicznych można porównać do sprawdzania śliwek węgierek czy czereśni przed zjedzeniem czy oby nie są robaczywa. Wiem, że wielu sprawdza, ale wiem też, że są osoby, które pochłaniają te owoce w ciemno, a potem mają pretensję do całego świata, że ich brzuch boli… Genealog, który idąc na skróty buduje swoje wywody przodków poprzez kopiuj – wklej, często chwali się rozległym drzewem przodków, ale nie swoich…

 


 

Ród Woycików – Wójcickich jest bardzo rozrodzony, ale wszyscy Wójciccy spod Mińska wywodzą się od Macieja Woycika, urodzonego około 1655 r. W tych rozległych koligacjach, wszak przez blisko cztery wieki, ród ten rozrósł się niesamowicie, a poszczególnych gałązek w tym drzewie jest co niemiara, występuje osoba księdza Aleksandra Wóycickiego rektora Uniwersytetu wileńskiego. Jest to postać chyba najbardziej znana w świecie, z całego klanu Wójcickich z Mistowa. Pan Marek Wójcicki w opublikowanym na You Tube filmie o księdzu Aleksandrze Wóycickim nazywa go latarnią, gdyż niemalże wszyscy przedstawiciele rodziny Wójcickich pamiętają o tej wybitnej postaci i potrafią wskazać z nią swoje pokrewieństwo.

Moi Wójciccy, których ostatnią przedstawicielką noszącą to nazwisko w mojej rodzinie była moja prapra(2)babka Julianna Wójcicka, także jest spokrewniony z księdzem Aleksandrem i to właśnie przez osobę Franciszka Woycika, którego narodziny dziś wspominamy.

A było to tak – Franciszek Woycik ze swoją małżonką Marianną z Kotów miał przynajmniej sześcioro dzieci, w tym Jana – mojego prapraprapra(4)dziadka i Jakuba, brata jego. Jakub wraz z żoną Rozalią z Wocialów mieli syna Andrzeja, a ten z żoną Weroniką z Piotrowskich syna Stanisława, który wraz z małżonką swoją Karoliną z Krzyżanowskich mieli syna, a tym synem był właśnie ksiądz Aleksander. Zatem mój pradziadek Aleksander Wróblewski i ksiądz Aleksander Wóycicki mieli wspólnego prapra(2)dziadka.

 

 

Kim był ksiądz Aleksander Wóycicki i dlaczego w rodzinie uważa się go za postać wybitną?

Aleksander Wóycicki urodził się 5 marca 1878 r. w Mistowie w parafii mińskiej. Był synem Stanisława Wóycickiego i Karoliny z Krzyżanowskich. Wóyciccy byli rodziną nie tylko zamożną, ale także ukształtowaną pod względem religijnym i społecznym. Choć byli prostymi gospodarzami rolnymi, czuli potrzebę wykształcenia swoich czterech synów, dlatego opłacali dla nich domowego nauczyciela, a ten przekazał dzieciom elementarną wiedzę. Następnie Aleksander został posłany do dwuklasowej szkoły miejskiej w Mińsku, którą ukończył w 1892 r. Jego nauczycielem był spolszczony Francuz Erazm Latour, który dawał młodemu Wóycickiemu także lekcje prywatne – z polskiego, francuskiego, łaciny, a także z matematyki. Po tym preludium do naukowego życia, Aleksander w wieku 14 lat wyjechał do Warszawy i wstąpił do III Gimnazjum Państwowego mieszczącego przez przy ulicy Traugutta. Aleksander był pojętym uczniem, chłonął wiedzę, ale także dzieli się nią z innymi, udzielając odpłatnych korepetycji młodszym, a za zarobione pieniądze opłacał tajne wykłady z literatury i języka polskiego u profesora Nitowskiego.

Aleksander zanim jeszcze skończył gimnazjum postanowił zostać księdzem i w następstwie tej decyzji 9 września 1896 r. wstąpił do Metropolitarnego Seminarium św. Jana Chrzciciela przy kościele Karmelitów na Krakowskim Przedmieściu. W tym czasie podjął dwuletnie studia filozoficzne, a potem dwu i pól letnie studia nad świętą Teologią.

W 1901 r. Aleksander złożył przysięgę przed księdzem biskupem Ruszkiwiczem i został mianowany na wikariusza w parafii Błonie. W tym samym roku został subdiakonem, a później diakonem. 3 lutego 1901 r. zdał ostatnie egzaminy teologiczne i został kapłanem – święcenia kapłańskie otrzymał od Jego Ekscelencji Arcybiskupa księdza Wincentego Chościaka – Popiela w Kościele Archikatedralnym Warszawskim. Mszę prymicyjną odprawił w Archikatedrze 4 lutego 1901 r., a 7 lutego odprawił czwartą, w swoim życiu, mszę w rodzinnej parafii w Mińsku, w obecności swoich rodziców i rodziny.

Pierwsze lata duszpasterskiej posługi księdza Aleksandra przypadają na okres wikariatu w Błoniu, Warce, Wiskitkach i Kutnie. Pełnił także czasowo funkcję zastępcy proboszcza w Kuflewie – parafii moich przodków. W czasie pracy w Wiskitkach i Kutnie prowadził działalność oświatową, społeczną i kulturalną, szerzył czytelnictwo, zakładał chóry, gromadząc wokół siebie ludzi. W Żyrardowie wraz z robotnikami założył pierwszą w Polsce spółdzielnie robotniczą „Żubr”. Pierwsze swoje probostwo objął pod Łęczycą, w parafii Sobótka, a następnie został proboszczem w Kiczkach pod Mińskiem. Praca w wiejskiej parafii utwierdziła go przekonaniu, że pragnie oddać się racjonalnej pracy społecznej wśród robotników. W tym celu zaczął studiować ekonomię społeczną na zachodnioeuropejskich uczelniach. W 1906 r. wyjechał do Paryża, gdzie na wydziale prawa Uniwersytety Paryskiego i w Szkole Nauk Politycznych rozpoczął studia. W 1908 r. otrzymał dyplom ukończenia studiów ekonomiczno – społecznych. W lipcu tego samego roku wyjechał do Londynu, aby szlifować język angielski i uczęszczać do „School of Economics”. W tym czasie przygotowywał się także do doktoratu, jaki zamierzał zrobić na Katolickim Uniwersytecie Lowańskim w Belgii, gdzie trafił w październiku. Zapisał się wówczas na trzeci rok studiów na wydziale prawa na kierunek nauk politycznych i społecznych. Także w Belgii dał się poznać jako społecznik – założył koło dla studiujących Polsków – „Polonia Lovanienisis”, którego członkowie wzajemnie sobie pomagali, ale także świętowali wspólnie święta katolickie i narodowe. W 1909 r. napisał rozprawę „Klasa robotnicza w wielkim przemyśle Królestwa Polskiego”, która została wydana drukiem. Pod koniec roku akademickiego, na podstawie tej pracy doktoryzował się, a 6 maja 1909 r. otrzymał tytuł doktora nauk politycznych i społecznych i tym samy został pierwszym polskim kapłanem z takim tytułem naukowym.

Po powrocie na ziemie polskie, otrzymał posadę wikariusza w Zgierzu pod Łodzią, ale Cesarska Rzymskokatolicka Akademia Duchowna w Petersburgu powołała go na stanowisko profesora socjologii. Z małymi przeszkodami, katedrę w Akademii Petersburskiej objął z Nowym Rokiem 1910 r. W czasie tej pracy otrzymał stopień kandydata Świętej Teologii.

W czasie I wojny światowej ksiądz Aleksander pełnił rolę wykładowcy nauk społecznych w przemianowanej na Wyższe Kursy Polskiej Macierzy dawnej Akademii w Petersburgu. Udzielał się także społeczne, organizując w 1915 r. szkołę dla dzieci wygnańców, a w 1917 r. zorganizował Towarzystwo Pomocy dla Ofiar Wojny.

Z końcem 1917 r. ksiądz Idzi Radziszewski, rektor Akademii Duchownej powziął decyzję o utworzeniu katolickiego uniwersytetu w odradzającej się Polsce, do grona organizatorów, ale przede wszystkim profesorów zaprosił księdza Wóycickiego. Ksiądz Aleksander zaproszenie przyjął i 8 grudnia 1918 r. uczestniczył w uroczystym otwarciu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, potem, aż do czerwca 1924 r. wykładał na tej uczelni socjologię i historię gospodarzą, a później także etykę społeczną.

W 1922 r. Aleksander Wóycicki został wybrany na sejm Rzeczypospolitej – mandat piastował przez okres od 28 listopada 1922 do 28 listopada 1927 r., pełniąc funkcję prezesa Komisji Ochrony Pracy. W swojej pracy parlamentarnej walczył o zasiłki dla bezrobotnych, o zabezpieczenia socjalne dla ofiar wypadków przy pracy, a także był zaangażowany w temat budowy domów mieszkalnych. Ksiądz Wóycicki był także delegatem Rzeczpospolitej na Międzynarodowych Konferencjach Pracy w Genewie.

Praca społeczna księdza Wóycickiego przerodziła się także w działalność spółdzielczą – w 1923 r. wybudował w Warszawie przy Mokotowskiej duży dom spółdzielczy.

Pod koniec 1923 r. Uniwersytet wileński imienia Stefana Batorego powołał księdza Aleksandra na katedrę Chrześcijańskich Nauk Społecznych. Pełnił tam wielokrotnie także funkcję prodziekana Wydziału Teologicznego. 29 stycznia 1924 r. prezydent Wojciechowski mianował księdza profesorem zwyczajnym Chrześcijańskich Nauk Społecznych na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Stefana Batorego, a 19 września 1925 r. ksiądz Aleksander został mianowany profesorem zwyczajnym Chrześcijańskich Nauk Społecznych na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. W 1937 r. został rektorem Uniwersytetu imienia Stefana Batorego w Wilnie.

Wraz z wybuchem II wojny światowej, która zastała księdza Aleksandra na stanowisku rektora uczelni wileńskiej, duchowny złożył godność rektorską i przekazał majątek wszechnicy wileńskiej nowemu rektorowi, by 4 września wyjechać do Warszawy, gdzie trafił na bombardowanie stolicy. Aż do kapitulacja miasta mieszkał w piwnicy, a potem został aresztowany przez Niemców i osadzony na Pawiaku, z którego wyszedł na początku października. Cały okres wojenny mieszkał w mieszkaniu Spółdzielni Mieszkaniowej, tej samej, którą w 1923 r. sam zorganizował. Nie zaprzestał prowadzenia pracy naukowej, ani duszpasterskiej, angażując się w posługę przy kościele Świętego Aleksandra na Placu Trzech Krzyży. Po powstaniu warszawskim wyjechał do swojego kolegi – proboszcza do Nadarzyna, a na Wielkanoc 1945 r. wrócił do Warszawy. Po zakończeniu wojny został profesorem Katolickiej Nauki Społecznej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Warszawskiego. Ze stanowiska tego został zwolniony w 1948 r. W tym samym czasie ksiądz Wóycicki pracował także w Metropolitarnym Seminarium Duchownym Świętego Jana Chrzciciela wykładając socjologię katolicką. Do 30 sierpnia 1949 r. przygotowywał dla Polskiego Radia kazania dla audycji niedzielnych – zaprzestał to robić po tym jak dyrekcja programowa Polskiego Radia zakazała emitowania kazań.

W 1951 r. już jako ciężko chory – zmagał się z rakiem – został mianowany Prałatem Domowym Jego Świątobliwości Piusa XII.

Ksiądz Aleksander Wóycicki zmarł 2 sierpnia 1954 r. w Warszawie, przeżywając 76 lat, w tym 52 w kapłaństwie. Został pochowany na cmentarzu powązkowskim – kwatera 196, rząd 6, miejsce 17.

Ksiądz Aleksander Wóycicki podczas swojej długoletniej i owocnej pracy otrzymał następujące odznaczenia:

  • 10 listopada 1928 r. – Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
  • 31 maja 1938 r. – Brązowy Medal za Długoletnią Służbę
  • 7 grudnia 1938 r. – Złoty Krzyż Zasług za pracę społeczną
  • 29 kwietnia 1939 r. – Pierścień Złoty Leonarda da Vinci

22 września 2018 r. odsłonięto wmurowaną na ścianie kaplicy w rodzinnym Mistowie tablicę poświęconą księdzu Aleksandrowi Wóycickiemu.

 

 


 

 

 

 

 

 

Źródła:

https://cmentarze.um.warszawa.pl/pomnik.aspx?pom_id=34189

https://www.wojciccy.net/

https://www.kul.pl/ks-aleksander-woycicki-1878-1954,art_78903.html

Życiorys księdza profesora Aleksandra Wóycickiego
https://youtu.be/yTjs1j4MxSs?si=DJTAJF2Q3pKJw8sN

A. Szkoła
Ks. Aleksander Wóycicki jako prekursor socjologii pracy i przemysłu
[w:] Rocznik Nauk Społecznych
Tom XXXIV, zeszyt 1 – 2006

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉