niedziela, 15 października 2023

Wojciech Woycik – 241 rocznica śmierci


We wtorek 15 października 1782 r. w Mistowie, w parafii mińskiej zmarł około 75-letni Wojciech Woycik – mój prapraprapraprapra(6)dziadek.

 


Króciutki akt zgonu mojego przodka wpisany do księgi metrykalnej parafii mińskiej nie dostarcza zbyt wielu informacji o zmarłym. Wynika z niego, że mój przodek przed śmiercią został opatrzony sakramentami świętymi i spoczął na cmentarzu mińskim. I to w sumie tyle, dla genealogia zawsze za krótko.

Na podstawie przeprowadzonych badań genealogicznych mogę powiedzieć, że Wojciech Woycik urodził się w Mistowie i wydaje się, że tam przez całe życie swoje 63 letnie życie mieszkał. Tak, tak, gdy umierał miał jedynie 63 lata, a nie 75 czy około 75 jak podano w jego akcie zgonu. Przyszedł on bowiem na świat 24 kwietnia 1719 r., co wspominałam już na blogu >>>LINK<<<

 

 

10 lutego 1743 r. Wojciech Woycik ożenił się z Łucją z Araźnych. Niestety w lutym jeszcze nie wiedziałam, że mijało wówczas od ślubu moich prapraprapraprapra(6)dziadków 280 lat – do aktu ich ślubu dotarłam znacznie później, bo dopiero w lipcu. 

 


 

Roku Pańskiego 1743, dnia 10 lutego w kościele parafialnym w Mińsku zawarli związek małżeński Wojciecha Woycik kawaler i Łucji Arazionka panna, a świadkiem tego zdarzenia byli Andrzej Parol i Jan Maychrzyk.

 

Niestety akt małżeństwa jest bardzo skrótowy i brakuje w nim chociażby informacji na temat rodziców Wojciecha i Łucji. To też o Łucji nie udało mi się nic więcej ustalić, niż ponad to, że w 1743 r. jako panna wyszła za mąż za Wojciecha Woycika. Z uwagi, że akt ślubu został zapisany pod nazwą miejscowości Mistów, a praktyką było podawanie w nagłówku aktu miejsca zamieszkania kobiety wstępujące w związek małżeński, to można przypuszczać, że Łucja pochodziła z Mistowa. Wieś ta niekoniecznie musiała być miejscem urodzenia Łucji, mogła ona tam jedynie przebywała np. na służbie. Niestety nie dotarłam do aktu urodzenia Łucji więc nie wiem kiedy i gdzie przyszła na świat. Nie wiem też kiedy zmarła, bo nawet w akcie zgonu Wojciecha nie zapisano czy było on wówczas już wdowcem czy nadal małżonkiem.

 

 

 

Łacina to dziś język martwy, ale są takie zawody i dziedziny nauki, w których łacina nadal wiedzie prym i dobrze się rozwija. Akty metrykalne w języku łacińskim były spisywane od samego początku ich wprowadzenia, aż do 1810 r., kiedy to Kodeks Napoleona wprowadził język polski do ksiąg metrykalnych. Łacińskie metrykalia charakteryzują się ubogością w dane oraz wszechobecną skrótowością. Popularnym skrótem stosowanym w aktach chrztów, ślubów czy zgonów jest skrót dotyczący nazwy miesiąca – zazwyczaj są to pierwsze trzy litery nazwy miesiąca, więc sytuacja jest prosta. Więcej problemów nastręczają skróty cyfrowe stosowane dla czterech ostatnich miesięcy roku to jest dla września, października, listopada i grudnia. Dziewiąty w roku wrzesień otrzymał skrót 7bris, dziesiąty z kolei październik skrót 8bris, jedenasty z rzędu listopad – 9bris, a ostatni, dwunasty z kolei miesiąc grudzień otrzymał skrót 10bris. Skróty te wprowadzają w błąd, gdyż cyfra nie wskazuje na to, który z kolei jest dany miesiąc, a odnosi się do nazwy miesiąca:

  • Wrzesień – September od septem (siedem) – 7bris
  • Pańdziernik – October od octo (osiem) – 8bris
  • Listopad – November od novem (dziewięć) – 9bris
  • Grudzień – December od decem (dziesięć) – 10bris

Wato pamiętać o tym czytając chociażby taką metrykę, jak metryka zgonu mojego prapraprapraprapra(6)dziadka, gdzie nazwę miesiąca zgonu zapisano jako 8bris i mieć z tyłu głowy, że nie chodzi o ósmy w roku gorący sierpień, a o często już zimny i deszczowy październik.

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉