poniedziałek, 30 października 2023

Franciszka Pazdyga i Jan Tokarski – 243 rocznica ślubu


W poniedziałek, 30 października 1780 r. ksiądz Wincenty Musiatkowski, pleban grębkowski pobłogosławił związek małżeński między Janem Tokarskim i Franciszką Pazdyczanką, oboje stanu chłopskiego, a uczynił to w obecności Mateusza Wąsaka i Stefana Pazdyka. Franciszka z Pazdyków była moją praprapraprapra(5)babcią, która zapewne pochodziła z Leśnogóry, a Jan Tokarski był jej pierwszym mężem, być może także rodowity leśnogórczyk. 

 

 

Niestety metryki łacińskie mają to do siebie, że na nieszczęście genealoga są bardzo ubogie w dane. Brakuje w nich podstawowych informacji, które umożliwiłby dalsze – głębsze poszukiwanie korzeni. Brak danych na temat wieku i przede wszystkim na temat danych rodziców nowozaślubionych powoduje, że powodzenie cofnięcia się o kolejne pokolenie bardzo spada, a czasem, szczególnie gdy dany ród, w okolicy, a nawet w tej konkretniej wsi, był bardzo rozrodzony, a nasi przodkowie noszą bardzo popularne imiona, dalsze poszukiwanie nie przyniesie zamierzonych skutków, bo za dużo osób pasuje na naszych przodków.

Małżonkowie Tokarscy mieli przynajmniej troje dzieci, z których wszyscy przyszli na świat w Leśnogórze:

  • w 1782 urodził się Franciszek
  • w 1786 urodził się Stefan
  • w 1788 urodził się Tomasz

 

Małżeństwo Jana i Franciszki nie trwało długo, bo niecałe dziewięć lat. W przeważającej większości, gdy w pierwszych latach ślubu umierało jedno z małżonków, to zazwyczaj była to kobieta, która odchodziła w czasie porodu lub na skutek powikłań po nim. W przypadku Tokarskich, pierwszy odszedł Jan…

 

  

W piątek, 13 marca 1789 r. zmarł Jan Tokarski mający około 50 lat, który przed śmiercią został opatrzony sakramentami świętymi. Jego ciało zostało złożone na cmentarzu parafialnym.

 

Zastanawiający jest wiek Jana, czy to możliwe, że umierając miał już 50 lat? Jeśli tak, to żeniąc się z moją przodkinią miał ich około 41, ciekawe czy i o ile Franciszka była od niego młodsza. Na moje oko, Jan i Franciszka stając na ślubnym kobiercu byli raczej równolatkami, którzy dopiero co weszli w dorosłe życie, może mieli ze dwadzieścia lat, może trochę więcej, ale raczej nie byli ludźmi w średnim wieku. Zawyżony wiek, w akcie zgonu Jana mógł wynikać z jego złej kondycji fizycznej, być może był schorowany, co tłumaczyłoby śmierć jeszcze przed cynową rocznicą ślubu. Zachowane wspomnienia, co prawda ze znacznie późniejszego okresu, często przywołują obraz chłopa, który w wieku 30 lat wygląda jak 60-letni staruszek i dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzny. Chłopi byli zapadli w sobie, zgarbieni, często ich ręce i nogi były powykrzywiane na skutek zaawansowanego reumatyzmu, mieli zmęczone oczy z przepracowania i niedożywienia. Nie wyglądali na pięknych i zdrowych, raczej byli brzydcy i starzy, choć mieli dopiero ze trzydzieści lat. Być może właśnie z tych wszystkich przyczyn pierwszy mąż mojej praprapraprapra(5)babki mógł wyglądać na dwadzieścia lat więcej niż w rzeczywistości miał i zapisano w jego akcie zgonu że był 50-latkiem.

 

 

Po śmierci Jana, owdowiała Franciszka nie pozostawała długo wdową, bo już wiosną kolejnego roku wyszła za mąż za mojego praprapraprapra(5)dziadka Józefa Wąsaka. 

 


W niedzielę, 16 maja 1790 r. w kościele parafialnym w Grębkowie został zawarty związek małżeński pomiędzy chłopem Józefem Wąsakiem kawalerem i chłopką Franciszką Tokarską, wdową, a świadkiem tego wydarzenia byli Mikołaj Woycik i Szymon Pazdyga oraz inni.

 

 

Nie dotarłam do aktu urodzenia ani mojego praprapraprapra(5)dziadka Józefa Wąsaka, ani mojej praprapraprapra(5)babki Franciszki z Pazdygów (Pazdyków) primo voto Tokarskiej, secundo voto Wąsak, ale zapewne na ich oczach w Grębkowie był stawiany nowy, drewniany kościół parafialny, który przetrwał do początków XX w. i został zastąpiony świątynią według projektu wybitnego architekta Józefa Piusa Dziekońskiego.

Pierwsza świątynia grębkowska, wybudowana jeszcze w XV w., przetrwała do 1747 r. W XVIII w. ówczesny proboszcz ksiądz Antoni Tyborowski podjął starania wybudowana kolejnego drewnianego kościoła, co udało mu się w 1772 r.

 

 

 

 

Źródło:

Praca dyplomowa mgr Jolanty Wąsowskiej
Dzieje parafii p.w. św. Bartłomieja w Grębkowie od jej założenia w 1425 roku do czasów współczesnych
napisana pod kierunkiem prof. dr hab. Romualda Turkowskiego
Warszawa, 2004 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉