środa, 17 maja 2023

Piotr Celestyn Osiński – 251 rocznica urodzin

 

„To był maj pachniała Saska Kępa” 🌹, którą w XVIII w. zaczęto określać mianem Saskiej, wcześniej nazywano ją Kępą Wiślaną, Solecką, Kawczą, Miejską czy Holenderską. Przymiotnik „saska” zawdzięcza królowi Augustowi III Sasowi, który docenił jej walory rekreacyjne.

Ale to nie o tym miało być…

W niedzielę 17 maja 1772 r. został ochrzczony mój prapraprapraprapra(6)dziadek imieniem Piotr Celestyn. Zgodnie z tradycją domniemywać można, że chłopiec przyszedł na świat nawet tego samego dnia, albo dzień, góra kilka dni wcześniej. Z uwagi na to, że innych źródeł mówiących o narodzinach mojego przodka nie ma, przyjmuję, za jego dzień narodzin niedzielę 17 maja 1772 r. i to właśnie dziś przypada 251 rocznica jego urodzin. Przeszło dwa i półwieku temu w podkuflewskiej wsi zwanej Małą Wsią urodził się mój przodek…

 


Piotr Celestyn był synem chłopów Piotra i Franciszki małżonków Osińskich, a jego rodzicami chrzestnymi zostali Antoni Przychodnia i Małgorzata Stelmach? (pieczątka zasłania pół nazwiska, stąd nie jestem jego pewna). W tamtym okresie w parafii funkcjonowało nazwisko Stelmach, które z czasem przekształciło się w Stelmaszyk z obocznością na Stelmaszczyk. Nawet udało mi się odnaleźć małżeństwo Antoni i Małgorzata Stelmach, które mieszkało w Małej Wsi, więc zapewnie chodzi o tą Małgorzatę, która była sąsiadką Osińskich. Z kolei nazwisko ojca chrzestnego brzmi dość nieprawdopodobnie. Po kwerendzie samych indeksów ksiąg metrykalnych na Genetece odnalazłam niejakiego Antoniego męża Marianny, zamieszkałego w Guzewie, który występuje pod nazwiskiem Przychodni (1751 r.) oraz Przybysz (1758 r. i 1769 r.). W tej wsi występuje także drugi Antoni, żonaty z Ewą prawdopodobnie jej nazwisko panieńskie to Stachówna, których dzieci są zapisane pod nazwiskami: Przychodnia w odniesieniu do kobiet (1753 r., 1756 r. i 1758 r.) i Przychodni w odniesieniu do mężczyzn (1754 r.) oraz Przybysz (1761 r.). Etymologicznie nazwisko to jest związane z nowym członkiem danej społeczności, kimś z zewnątrz. Takie nazwisko otrzymywał człowiek, który przybył z zewnątrz, może nawet nie wiadomo skąd, ktoś kto nie chciał ujawnić swojego dotychczasowego nazwiska lub ktoś kto pomimo funkcjonowania pod swoim nazwiskiem otrzymał w nowym miejscu przydomek Przybysz, który był na tyle popularne, że z czasem wyparł pierwotne nazwisko. Forma nazwiska Przychodni/a wzięła się od człowieka, który przybył na własnych nogach – przychodzień.

 

O rodzicach Piotra Celestyna Osińskiego już trochę wspominałam na blogu – w lutym przypadały ich rocznice zgonu – 17 lutego 1787 r. zmarł ojciec Piotra, także Piotr >>>LINK<<<, a 25 lutego, także 1787 r. jego matka Franciszka >>>LINK<<<. W chwili śmierci rodziców mój prapraprapraprapra(6)dziadek miał zaledwie 15 lat i jeszcze przez dziesięć lat pozostawał kawalerem.

Co mogło się dziać z Piotrem Celestynem, będącym jeszcze dzieckiem, oj dzisiejsze dzieci by się obraziły – będącym nastolatkiem, młodym chłopakiem, który w ciągu tygodnia traci oboje rodziców… Zapewne zaopiekowało się nim starsze rodzeństwo, choć „zaopiekowało się” to słowo na wyrost, raczej Piotr pomieszkiwał kątem u nich, może nawet w rodzinnej chacie i służył za parobka, jaki inne dzieci w tamtym czasie. W 1787 r., czyli w tym samym roku co zmarli jego rodzice, jego brat Grzegorz mający 23 lata ożenił się z Gertrudą Gałązkówną i pozostał w rodzinnej Małej Wsi, bo tam w 1789 r. i 1790 r. na świat przyszły ich córki. Kolejne śluby rodzeństwa odbyły się w 1794 r. gdy za Jana Standziaka wyszła 34-letnia Petronela oraz w 1796 r. kiedy to ożenił się 27-letni Tomasz z Teresą Kończą córką Tomasza i Marianny z Rymarczyków. Mój bezpośredni przodek – Piotr Celestyn ożenił się w 1797 r. z Katarzyną Kończą córką Błażeja i Elżbiety z Szydłowskich. Zaś w 1802 r. za wdowca Tomasza Włodarka wyszła wówczas 22-letnia Róża Sabina – Rozalia, a w 1810 r. żenił się najmłodszy brat Piotra – Kazimierz Alojzy Gonzaga, mający 25 lat, poślubił on Katarzynę Maleszę. Widać, że rodzeństwo Piotra, jak i on sam nie spieszyło się do ślubu. Najstarsza siostra była, jak na tamte czasy już starą panną. Kolejne siostry były znacznie młodsze w chwili swojego ślubu, ale biorąc pod uwagę, że wówczas za mąż wydawano 18 i 19-latki to 22-latka czy 25-latka to już poważny wiek na zamążpójście. Grzegorz żeniąc się miał 23 lata, być może jego ślub był nie jako wymuszony sytuacją rodzinną – osłabienie, być może nawet jakaś poważna choroba, która zabrała oboje rodziców w odstępie tygodnia. Pozostali bracia – Tomasz i Kazimierz ożenili się mając odpowiednio 27 lat i 25 lat. Czym mogły być podyktowane tak późne śluby w rodzinie Osińskich, wśród rodzeństwa, które dość wcześnie straciło rodziców i to oboje w ciągu kilku dni. W chwili śmierci Piotra i Franciszki ich dzieci miały odpowiednio: Petronela – 27 lat, Grzegorz – 23 lata, Tomasz – 18 lat, mój prapraprapraprapra(6)dziadek Piotr – 15 lat (tak jak już było wspomniane), Róża vel Rozalia – zaledwie 7 lat, a najmłodszy Kazimierz jedynie 2 latka. Zatem najstarszy spośród chłopaków – Grzegorz, a i zapewne najstarsza wówczas kobieta w domu – Petronela stanęli przed niełatwym zadaniem, musieli zastąpić przynajmniej dwójce najmłodszego rodzeństwa rodziców. Wyobrażam sobie, że Petronela przejęła rolę matki – gotowała, sprzątała, prała, opiekowała się Kaziem i Rozalką, a Grzegorz musiał zadbać o pole, o to, żeby rodzina miała co jeść, ale także o to aby zachować ojcowiznę w swoich rękach. Pamiętajmy, że był to czas pańszczyzny, a tylko dorosły syn i to do tego musiał być żonaty, kawalerowie nie otrzymywali prawa do gospodarstwa po zmarłym ojcu, chyba że tylko na chwilę, warunkowo do momentu ożenku. Chłop pańszczyźniany musiał wychodzić na pańszczyznę, zgodnie z wyznaczoną normą. Musiał pracować na pańskim polu by spłacać w naturze swój dług u pana dziedzica, zaciągnięty przez jego przodków, którzy otrzymali to poletko pola oraz tą lichą chałupę, ale także bardzo często woła, krowę, a nawet radło, którym orali i swoje chłopskie, ale przede wszystkim pańskie pole. Mała Wieś należała do majątku ziemskiego w Kuflewie i była wsią zarobną czyli taką, w której mieszkali chłopi pańszczyźniani, więc nie podlega dyskusji, że tak jak zmarły w 1787 r. Piotr, tak też jego syn Grzegorz musiał wyjść na pańszczyznę do dworu, w zastępstwie zamarłego ojca, nie chcąc stracić domu i ojcowizny – pola żywiciela.

Pół wieku po śmierci Piotra Osińskiego chłopi z Małej Wsi odrabiali pańszczyznę w następującym wymiarze – 3 dni sprzężajem i 3 dni pieszo, a przy żniwach po 10 dni raczej pańszczyzny pieszej. Dodatkowo przekazywali do dworu daniny w naturze – dwa kapłony, kurę, 15 jaj, trzy korce owca i opłacali tzw. stróżowe po 66 kopiejek, z czego był zwolniony jedynie sołtys. W spisie powinności małowiejskich chłopów brakuje nazwiska Osiński, a więc w tym okresie moi przodkowie zarówno w linii głównej jak i bocznej noszący to nazwisk już tam nie mieszkali – mój prapraprapraprapra(6)dziadek Piotr umarł w 1829 r. w Guzewie, z którego pochodziła jego żona, a moja prapraprapraprapra(6)babka, zapewne mieszkał tam na gospodarstwie po teściach. Jego syn – Wincenty, po pół wieku, podczas opisywania dóbr kuflewskich, wystawionych wówczas na licytację, był wymieniany jako gospodarz w Grodzisku zamieszkały, ale urodził się w Guzewie. Piotr Celestyn był ożeniony z Katarzyną Kącą – ich ślub wspominaliśmy 15 stycznia >>>LINK<<

Po śmierci Katarzyny Kącówny, która zmarła prawdopodobnie w 1808 r., Piotr ożenił się powtórnie z Teklą Gryll – panną z Liwca, córką Andrzej i Krystyny z Gałązków. Piotr zmarł w 1829 r., a jego druga małżonka w 1836 r.

 

Już nie raz pisałam, o tym, że imion nie nadawano dzieciom według uznania czy mody, często w tamtym okresie dzieci otrzymywały imię świętego, którego wspomnienie przypadało w dzień jego narodzenia, albo w okolicach tego dnia. Mówi się wówczas, że dzieci same sobie przynosiły imiona.

Tak samo było z moim prapraprapraprapra(6)dziadkiem, który został ochrzczony imieniem Piotr Celestyn, a wspomnienie liturgiczne świętego Piotra Celestyna przypada 19 maja, więc chrzczony 17 maja syn Piotra i Franciszki Osińskich naturalnie otrzymał imię tego świętego.

Święty Piotr Celestyn pochodził z miasteczka Iserni w Abruzzach we Włoszech, był synem Angewina i Mariim, którzy byli rolnikami. Była to rodzina wielodzietna, w której było dwanaścioro dzieci, a Piotr był jedenasty. Urodził się w 1209 r. lub w 1210 r. Dzieciństwo spędził wśród trzód i pól, zdała od miasta. Jako młody chłopiec został osierocony przez ojca, a matka oddała go do szkoły, gdyż drugi z rzędu syn nie miał zdolności do nauki. Rzadko się zdarzało, aby w tamtym okresie rodziców było stać, aby najmłodsze lub prawie najmłodsze dziecko uczęszczało do szkoły, zazwyczaj z domu tylko jedno dziecko i to najstarsze mogło pobierać nauki. W wieku 20 lat Piotr wstąpił do klasztoru, początkowo w Faifoli, po czym opuścił klasztor i w grocie na górze Pelleno założył pustelnię. W latach 1235–1238 żył w pustelni na górze Morrone, a w latach 1240–1243 na La Maiella, gdzie stworzył zręby zakonu celestynów. W okresie 1276–1279 był opatem w Faifoli. Papież Urban IV włączył stworzoną wspólnotę celestynów do zakonu benedyktyńskiego, a zakonnicy przyjęli regułę św. Benedykta.

W historii Piotr Celestyn został zapamiętany z innego względu – był 190 papieżem w historii Stolicy Apostolskiej. W dniu 5 lipca 1294 r. został wybrany na papieża, w wyniku elekcji, w której nawet nie brał udziału, nie był wówczas nawet kardynałem. To było bardzo długie konklawe, w ciągu 27 miesięcy kardynałowie nie mogli wybrać kandydata na papieża. Dopiero w 1293 r. przybyły do Perugii, Karol II Andegaweński, narzucił kardynałom 4 kandydatów, ale żaden z nich nie został wybrany. W maju i czerwcu w Orvieto wybuchły zamieszki, po których zaproponowano na stolicę piotrową, pustelnika Piotra z Morrone. Jego sława była znana wszystkim w okolicy. Po licznych negocjacjach z kardynałami i samym zainteresowanym, 5 lipca, Piotr Celestyn został jednomyślnie wybrany na nowego papieża przyjmując imię Celestyn V. Nie był on jednak długo papieżem, bo już w grudniu 1294 r. złożył swój urząd, pragnął powrócić do życia jako pustelnik. Wstępując na stolicę piotrową był już około 80-letnim starcem, zupełnie nie obeznanym ze sprawowaniem rządów w Kościele. Sam był także wobec siebie na tyle krytyczny, że czuł, że nie nadaje się do sprawowani rządów Kościołem Chrystusowym. Jego następca Bonifacy VIII, obawiając się, że Celestyn V, jako były papież, może stać się elementem manipulacji ze strony kościelnych środowisk radykalnych, co może w konsekwencji doprowadzić do schizmy, uwięził byłego papieża. Po kilku miesiącach Piotrowi udało się zbiec w góry, jednak został zatrzymany i dostał nakaz udania się do zamku Fumone koło Ferentino i zakazano mu powrotu do pustelni. Ostatnie swoje miesiące życia spędził w ciasnej celi, gdzie zmarł 19 maja 1296 r. w wieku 86 lub 87 lat, najprawdopodobniej wskutek zakażenia, wywołanego wrzodem.

Pomimo krótkiego i dość nieudanego pontyfikatu został uznany za świętego. Swoją świętością wyróżniał się już od najmłodszych lat. Zaraz po śmierci zaczęto oddawać mu cześć, a 5 maja 1313 r. został kanonizowany przez Klemensa V. Papież Klemens IX w 1668 r. wyznaczył 19 maja dniem wspomnienia świętego Piotra Celestyna. Po 104 latach ksiądz Franciszek Szymon Kossowski chrzcząc małego chłopca, syna Osińskich nadał mu imię Piotr Celestyn, na pamiątkę świętego pustelnika i papieża, który jest uważany, za pierwszego w historii papieża, który abdykował ze Stolicy Apostolskiej, ale w rzeczywistości przed nim dwóch lub trzech, a nawet czterech papieży abdykowało. Pierwszy był Poncjan, który abdykował w 235 r., drugim był Sylweriusz, którego zmuszono do ustąpienia ze Stolicy św. Piotra w 537 r. Za trzeciego papieża, który abdykował uznaje się Jana XVIII, który prawdopodobnie zrezygnował pod presją otoczenia w 1009 r., a czwarty uznaje się Benedykta IX, który w 1045 r. abdykował na rzecz swojego ojca chrzestnego. 

 

Tyle o zakonniku Piotrze Celestynie, kim zaś był ksiądz, którzy chrzcił mojego przodka.

O księdzu Franciszku Szymonie Kossowski wiemy niewiele. Był on plebanem kuflewskim w latach 1740-1777. Zastępując w 1740 r. księdza Krzysztofa Sztoka, który był kuflewskim plebanem jedynie rok. Kossowski to ksiądz, którego parafianie zapamiętali jako tego, który wystarał się u dziedzica Rafała Skarbka nowego kościół parafialny, zbudowanego w 1759 r.. Rok wcześniej pleban zbudował plebanię. W końcowym okresie proboszczostwa księdza Kossowskiego kościół został wyremontowany, a plebania odbudowana. Niestety świątynia, choć przetrwała zawieruchy wojenne XIX i XX w., nie oparł się pożarowi, który wybuchł w niewyjaśnionych okolicznościach w nocy z 7 na 8 maja 1991 r.

Ksiądz Franciszek Kossowski to kanonik warszawski, przez pewien czas był także dziekanem latowickim, a proboszczem w Kuflewie był aż przez 37 lat. To chyba najdłuższy okres sprawowania przez księdza funkcji proboszcza jaki do tej pory spotkała w swoich badaniach. Kosowski zmarł na posterunku powołania, w 1777 r. Na jego grobie wierni ustawili figurę świętego Jana Nepomucena z epitafium poświęcone zmarłemu księdzu. Figura zachował się do dziś, a w 2015 r. została odnowiona, z okazji jubileuszu 500-lecie parafii. Obecnie można ją podziwiać przy wejściu do kościoła. 


 


Po księdzu Kossowskim nie tylko pozostała figura nagrobna Nepomucena, ale także bogaty księgozbiór, który rozbudowała jego następca ksiądz Antoni Gozdawa Stawiski. Parafialna biblioteczka kuflewska zawierała 115 woluminów o rozmaitej tematyce. 

 

 

 

 

Źródło danych:
Dzieje ziemi kuflewskiej
Kamila Juśkiewicz, Andrzej Marek Nowik, Jagna Sekular
Kuflew 2018

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉