Czas mija szybko, czasem za szybko... Dla genealoga 300 lat to bardzo dużo, to wiele przejrzanych metryk, wiele rozczytanych hieroglificznych zapisów metrykalnych, wiele godzin spędzonych przed ekranem komputera, a mimo to nie zawsze uda się odnaleźć przodków, którzy urodzili się +/- 300 lat temu..., bo genealogia to wielka pasja, w której warto odnaleźć czterolistną kończynę i mięć szczęście, ale genealogia to też niekończąca się opowieść, bo nigdy nie wiemy, kiedy przebijemy mur nie do przebicia i ruszymy z kopyta i poznamy kolejne pokolenia wstecz.
Dziś przypada 294 rocznica urodzin, mojej prapraprapraprapra(6)babci – Sabiny Kostrek. Dokładnie jest to rocznica chrztu Sabiny, pamiętając, że przed wprowadzeniem aktów stanu cywilnego, proboszczowie mieli obowiązek sporządzać metryki dokumentujące udzielenie sakramentów świętych.
Dnia 23 stycznia 1729 r. został ochrzczona Sabina córka pracowitych, a więc chłopów Szymona i Marianny małżonków Kostrków pochodzących z Sokólnika, a jej rodzicami chrzestnymi byli Maciej Zarębski nauczyciel z Bud Potarnickich oraz szlachetna Justyna Chizanowska panna.
Sabina Kostrek była córką Szymona i Marianny z Jazgarskich, którzy pobrali się niemal rok przed urodzeniem się córki. Małżonkowie mieszkali w Sokólniku, z którego pochodziła Marianna, a być może i Szymon. Panna Kostrek 21 lipca 1794 r. wyszła za mąż za Jana Bilińskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉