W wtorek 17 lutego 1874 r. o godzinie 13:00 zmarła w Gołębiówce Brygina Prendota mająca 68 lat, córka zmarłego Szczepana Duczek i matki stawiającym nie znanej, pozostawiła po sobie męża Pawła Prendotę – taką informację w kancelarii parafialnej w środę 18 lutego 1874 r. o godzinie 15:00 przekazali Józef Makowski lat 45 i Franciszek Mrozik mający 33 lata obaj ogrodnicy zamieszkali w Gołębiówce.
Brygida Prendota, córka Szczepana i żona Pawła była moją prapraprapra(4)babką.
W akcie zgonu zapisano, że Brygida miała 68 lat. Udało się dotrzeć do jej aktu urodzenia, z którego wynika, że moja prapraprapra(4)babka w chwili śmierci było o osiem lat młodsza niż podano w jej akcie zgonu.
Brygida i Paweł byli małżeństwem od 1832 r., a więc razem przeżyli trochę ponad 41 lat. Z ich związku narodziło się dziewięcioro dzieci. Pierwsze ośmioro przyszło na świat w Lipinach w parafii Jeruzal, najmłodszy syna Jan w Gołebiówce w parafii kałuskiej, do której Prendotowie musieli się przenieść między 1854 r., a 1859 r. Tylko troje z dzieci Brygidy i Pawła przeżyło. W chwili śmierci matki mieli odpowiednio Brygida – 36 lat, Marianna moja praprapra(3)babka 35 lat, a Elżbieta – 25 lat. Wszystkie córki zawarły już związki małżeńskie, Elżbieta nawet dwa dni przed śmiercią matki. Automatycznie nasuwa się pytanie czy śmierć Brygidy nie miała związku ze ślubem i weselem najmłodszej córki? Może moja prapraprapra(4)babka zatruła się czymś na weselu, może za dużo wypiła trunków wszelakich, a może jej serce nie wytrzymało stresu, przejęcia lub wzruszeń… Niestety akt zgonu, jako to było typowe w tym okresie, nie zawiera przyczyny śmierci.
Akt ślubu Elżbiety jest jeszcze pod jednym względem ciekawy i ważny dla mojej genealogii, to właśnie w tym dokumencie wpisano czym zajmował się Paweł Prendota - podobnie jak zgłaszający zgon Brygidy był ogrodnikiem w Gołębiówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉