Nocą z czwartku na piątek, o godzinie 23:00 w Janowie zmarł mój praprapraprapra(5)dziadek Wojciech Wróblewski.
W samo południe, 15 lutego 1845 r., w sobotę w kancelarii parafialnej w Mińsku, u księdza Parafińskiego stawili się 50-letni Walenty Szczapik i 60-letni Mateusz Piecyk obaj włościanie z Janowa i oświadczyli, że 13 lutego o godzinie 23:00 zmarł śmiercią naturalną Wojciech Wróblewski, mający 84 lata, wyrobnik zamieszkały w Janowie, wdowiec.
Stawiający się w kancelarii parafialnej nie podali do aktu
danych na temat rodziców zmarłego, czy jego miejsca urodzenia, ale na podstawie
kwerendy innych aktów metrykalnych z parafii mińskiej wiemy, że zmarły jest
ojcem Jacentego Wróblewskiego, który razem z synem i żoną przeprowadził się z
parafii Jeruzal ze wsi Lipiny lub Dębowce, bo w obi pomieszkiwał, do Janowa w
parafii mińskiej. Po zmienieniu miejsca zamieszkania Wojciech wraz z najbliższą
rodziną zaczęli używać dłuższej formy nazwiska – Wróblewski zamiast Wróbel, ale
o tym już było. Odsyłam do postu dotyczącego 225 rocznicy śluby Wojciecha
Wróbla i Zofii Grzegorzykówny primo voto Zadrożnej z 28 stycznia >>> LINK<<<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli publikujesz komentarz z konta anonimowego miło mi będzie gdy go podpiszesz chociażby imieniem 😉